BMW wypowiada się ws. testów szkodliwości Diesli. Firma nie uczestniczyła w badaniach
Druga odsłona afery dieselgate wyszła na jaw pod koniec stycznia 2018 roku. Firmy Volkswagen, Daimler i BMW miały sponsorować badania na temat szkodliwości Diesli z wykorzystaniem zwierząt, a nawet ludzi. Ostatni z producentów zajął stanowisko w sprawie.
Dla przypomnienia: trzy firmy wraz z Boschem w 2007 roku powołały do życia organizację EUGT. To ona zamówiła eksperymenty na małpach, a także wykonała badania na ludziach w 2013 i 2014 roku. Volkswagen w swoim oświadczeniu wytłumaczył, że te ostatnie nie miały związku z emisją spalin samochodów. Z kolei Daimler (Mercedes-Benz) zdystansował się od badań.
Teraz dostaliśmy odpowiedź od polskiego oddziału BMW. Podobnie jak Daimler, bawarski producent przyznaje, że nie brał udziału w eksperymentach. Rozpoczęto też dochodzenie w tej sprawie.
BMW Group prowadzi obecnie wewnętrzne dochodzenie pod kierownictwem działu prawnego i działu audytu, aby dokładnie wyjaśnić prace i kontekst EUGT. BMW Group nie uczestniczyła w tych badaniach i zdystansowała się od doświadczeń na zwierzętach będących przedmiotem tej dyskusji.
Badane jest również, w jakim stopniu BMW Group mogła zapobiec prowadzeniu przedmiotowych badań w Stanach Zjednoczonych.