BMW serii 7: lekki luksus
Najważniejszą premierą BMW na targach we Frankfurcie jest nowa generacja flagowej „siódemki”. Nowa limuzyna bawarskiej marki z zewnątrz wygląda klasycznie, ale pod spodem kryje najnowocześniejsze technologie.
W ramach popularnej ostatnio walki z nadwagą, ale też poprawy bezpieczeństwa i właściwości jezdnych, BMW zdecydowało się na zastosowanie bardzo ważnej nowości – struktura nadwozia została zbudowana z wykorzystaniem włókna węglowego. To właśnie ta niewidoczna gołym okiem część samochodu jest rewolucyjna i pozwala wyróżnić się nowej limuzynie z Niemiec.
Nowa generacja serii 7 to również odświeżona gama silników z podwójnie doładowaną wysokoprężną rzędową „szóstką” na czele. Jednostka ta ma pojemność 3,0 l, z której rozwija moc 320 KM i maksymalny moment obrotowy równy 680 Nm. Dzięki nowemu napędowi na cztery koła pozwala to wersji 740d xDrive rozpędzić się do 100 km/h w 5,2 s i zużywajć średnio nieco ponad 5 l/100 km. Osoby decydujące się na silnik benzynowy otrzymają jednostkę V8 o mocy450 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 640 Nm. Przełoży się to na pierwszą „setkę” w 4,7 s i średnie spalanie około 8 l/100 km. BMW rozwija również alternatywny napęd hybrydowy typu plug-in, który dostępny będzie w wersji 740e.
Jak przystało na flagowy model, również w przypadku BMW serii 7, lista nowości jest dużo dłuższa. Wśród nich znalazło się poprawione aktywne zawieszenie, ale też znane do tej pory jedynie ze sportowego i8 laserowe reflektory, które pozwalają na jeszcze dokładniejsze kierowanie wiązki światła. Funkcjami komputera pokładowego można sterować nie tylko za pomocą ekranu dotykowego, ale też gestami. Nie zabrakło też wyjątkowo luksusowych dodatków, jak fotele z masażem i podświetlany szklany dach.
Na tym jednak nie koniec. BMW serii 7 to pierwszy samochód na świecie, który potrafi sam wjechać lub wyjechać z miejsc parkingowych lub garaży – bez kierowcy. Funkcję uruchamia się i kontroluje za pomocą kluczyka do auta, w którym uruchamia się tryb parkowania przodem. Pamiętacie zdalnie sterowane BMW, którym James Bond jeździł w filmie „Jutro nie umiera nigdy”? Nowa generacja „siódemki” to duży krok ku temu, aby fikcja stała się rzeczywistością.
moto.wp.pl