Wszystko wskazuje na to, że BMW na poważnie podchodzi do koncepcyjnego projektu Vision ConnectedDrive zaprezentowanego na tegorocznych targach w Genewie. Najnowsze wcielenie auta pojawi się pośród wielu niesamowitych i unikatowych pojazdów na Concorso d'Eleganza Villa d'Estate we Włoszech.
Jak co roku, w ostatnim tygodniu maja do Włoch zjeżdżają najpiękniejsze i najbardziej unikatowe pojazdy na świecie. Prócz dzieł sztuki, którymi niewątpliwie są samochody produkowane przed II Wojną Światową, na imprezie znajdzie się wiele unikatowych pojazdów z drugiej połowy XX w. BMW 328 Hommage, razem z Astonem Martinem V12 Zagato, znajdzie się w grupie tych najnowszych.
Samochód bawarskiej marki powstał by uczcić 75. urodziny sportowego modelu BMW 328. Automobil wyszedł spod ręki projektanta, o polskich korzeniach i nazwisku - Petera Szymanowskiego. Auto było produkowane między 1937 a 1939 r. w dwóch wersjach nadwozia - zamkniętej i otwartej. To właśnie do tej drugiej najnowszy projekt niemieckiego koncernu nawiązuje.
Podobnie jak wykonany w całości z aluminium pierwowzór, tak i najnowsze wcielenie samochodu jest zbudowane z bardzo lekkich materiałów. Zamiast matelu, głównym budulcem, z którego składa się nowy bolid z Monachium jest tworzywo uzyskane z włókna węglowego. To lekkie i bardzo wytrzymałe tworzywo trafiło nie tylko w miejsca widoczne, ale również pod poszycie samochodu. Dzięku filozofii jak najniższej masy, nowe 328 Hommage, jest lżejsze od swojego pierwowzoru o 50 kg i waży zaledwie 780 kg.
Nie tylko waga samochodu jest imponująca. Tym, co robi największe wrażenie jest fakt, że nowe cacuszko z Bawarii, jest w pełni funkcjonalnym, wygodnym i luksusowym autem. Mimo, że nie najlżejsza, na siedzenia i część wykończenia tapicerskiego kabiny trafiła skóra. W kabinie nie zabrakło również polerowanego i matowego czarnego aluminium, które nadaje więcej charakteru. W nawiązaniu do sportowego przodka, nie zabrakło także elementów kojarzących się z wyścigami. Pasażer ma do dyspozycji dwa bardzo stylowe i klasyczne stopery.
Zaprezentowane właśnie BMW 328 Hommage, mimo, że futurystyczne, silnie nawiązuje do roadstera z lat 30. XX w. Najważniejszym elementem jest pionowa i mocno wyciągnięta atrapa chłodnicy w kształcie nerek. Uwadze stylistów nie umknęły również bardzo eleganckie skórzane paski z boku auta, które w oryginale przytrzymały lekką maskę. Co ciekawe tutaj po prostu są i dobrze wyglądają. Nawiązanie widać również we wzorze kół. Identyczna, jak pierwowzorze jest także przednia szyba, a właściwie owiewka.
Na koniec, w dobie "elektowozów" i innych oszczędnych i przyjaznych środowisku rozwiązań - pocieszenie. Podczas, gdy pod maską pierwowzoru spoczywał niespełna dwulitrowy, chłodzony wodą, silnik benzynowy o mocy 80 KM, Niemcy pod maskę nowego 328 wcisnęli rzędowy 3-litrowy sześciocylindrowy silnik benzynowy. Niestety to wszystkie dane techniczne jakie udostępniła firma.
Już druga premiera widowiskowego roadstera, który opuścił biura projektowe BMW pozwala przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości do salonów wkroczy nowe dziecko niemieckich konstruktorów. Niestety na taki projekt przyjdzie nam zapewne poczekać. Do tego czasu możemy cieszyć się 328 Hommage.
* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ BMW 328 HOMMAGE * WP: Jakub Wielicki