Dziennik
Tradycyjnie okres promocji na samochody z poprzedniego rocznika kończy się wraz, z końcem kwartału nowego roku - pisze "Dziennik".Jednak w tym roku z powodu rekordowego zainteresowania kupujących salonom już dziś brakuje w ofercie najbardziej popularnych modeli.
Stało się tak z prostej przyczyny. 23-proc. wzrost sprzedaży odnotowany w 2007 r. spowodował, że w grudniu importerom i dilerom nowych aut pozostało w magazynach zaledwie 20-25 tys. aut. Tymczasem według prognoz ekspertów właśnie taką liczbę nowych aut sprzedano w styczniu. Zatem rocznik 2007 jest niemal wyprzedany.
W salonach Skody próżno więc szukać Fabii i Octavii - według IBRM Samar dwóch najbardziej popularnych aut w Polsce. Podobnie jest w przypadku Toyoty. "Auris, Yaris czy RAV4 jeszcze są, ale mocno przebrane. Pozostały pojedyncze egzemplarze w nie najpopularniejszych wersjach - mówi Maciej Kilim, zastępca kierownika działu sprzedaży i marketingu Toyota Motor Poland.
W Fiacie brakuje z kolei modeli Panda i Punto. A w Oplu - Astry i Corsy. „Żeby zrealizować zamówienia flotowe złożone w ramach prowadzonej kampanii wyprzedażowej sprowadzamy w miarę możliwości auta zza granicy - ujawnia Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors Poland. Samochody pozyskiwane są głównie z największego europejskiego rynku, czyli z Niemiec. W ubiegłym roku u naszych zachodnich sąsiadów sprzedaż nowych samochodów spadła bowiem o 9,2% do nieco ponad 3,1 mln sztuk.
Odwrotnie było w Polsce, gdzie rok 2007 zakończył się rekordowo. Po słabych latach tuż po wejściu do UE, gdy sprzedawcy nowy aut przegrywali rywalizację z importerami używanych pojazdów, w 2007 r. rynek zdecydowanie wzrósł. Jednak początkowy impet wzrostu (na poziomie przekraczającym 30%) pod koniec roku spadł do 23%. U wielu dealerów spowodowało to obawę, że 2008 r. przyniesie stagnację.
Źródło: Samar, Dziennik