Mogłoby się wydawać, ze takie sceny już od dawna należą w Polsce do przeszłości. Policjanci skontrolowali autobus, w którym pomiędzy rzędami siedzeń stało aż 35 osób.
Anonimowy telefon powiadomił lubelskich policjantów o przepełnionym autobusie. Pojazd relacji Zamość - Tomaszów Lubelski zatrzymany został w Jatutowie, w woj. lubelskim. Należał on do prywatnego przewoźnika z Tomaszowa Lubelskiego, a kierował nim 64-letni mieszkaniec tej miejscowości. W dowodzie rejestracyjnym Setry figurowało, że dopuszczalna liczba miejsc siedzących wynosi 57, a stojących 21. Autobusem zaś podróżowało o 14 osób ponad stan, co oznacza, że w przejściu pomiędzy fotelami stało 35 osób.
Jazda tak przepełnionym pojazdem może prowadzić do tragedii. W takich warunkach nawet drobna stłuczka zwykle doprowadza do powstania urazów u wielu osób. Za popełnione wykroczenie 64-letni kierowca ukarany został pięciuset złotowym mandatem, a pasażerowie musieli poczekać na pojazd zastępczy.
Niestety, sytuacja, jaka miała miejsce w Jatutowie nie jest w Polsce rzadkością. Jak pokazała tegoroczna kontrola NIK-u, w wielu przypadkach rozkłady jazdy autobusów PKS nie są rozplanowane racjonalnie. Skutkiem tego jest ogromna liczba chętnych do skorzystania z części przejazdów, podczas gdy na innych wozi się powietrze. Kontrolerzy NIK-u negatywnie ocenili również stan techniczny wielu pojazdów używanych w transporcie publicznym.
_ Zdjęcia mają charakter wyłącznie ilustracyjny. Zamieszczone teksty nie dotyczą osób umieszczonych na zdjęciach. _
Źródło: Policja
tb/