Zmiany w zatrzymywaniu praw jazdy prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami
Prezydent podpisał nowelizację Prawa o ruchu drogowym, która wprowadza możliwość odstąpienia przez policjanta od zatrzymania prawa jazdy w szczególnych okolicznościach. Obecne przepisy są niekonstytucyjne.
W 2015 r. w życie wszedł przepis, który nakazuje zatrzymywanie prawa jazdy na 3 miesiące kierowcy, który w terenie zabudowanym przekroczy prędkość o ponad 50 km/h lub przewozi większą liczbę osób, niż maksymalna dopuszczona w dowodzie rejestracyjnym. Przepis był jednak niedoskonały, ponieważ nie umożliwiał odstąpienia od wykonania sankcji w szczególnych okolicznościach. Chodzi o sytuacje, w których kierowca łamie przepisy, by ratować zdrowie i życie.
Wbrew pozorom takie sytuacje łatwo sobie wyobrazić. Ofiarą bezwzględnego prawa może paść osoba odwożąca do szpitala rodzącą kobietę, a nawet kierowca, który podczas gwałtownej burzy z wyładowaniami zabierze do samochodu nadliczbowych pasażerów zauważonych na chodniku czy poboczu drogi. Jak przyznają policjanci, obecnie mają oni związane ręce. Mogą zrezygnować z zatrzymywania prawa jazdy tylko wtedy, kiedy kierowca zawczasu poprosi telefonicznie o policyjną asystę.
Teraz wszystko się zmieni. Prezydent podpisał nowelizację ustawy przygotowaną przez zespół senatorów z Markiem Borowskim na czele. W myśl nowych regulacji policjanci, którzy stwierdzą, że zaszła okoliczność wyższej konieczności, będą mogli zrezygnować z wyciągania jakichkolwiek konsekwencji wobec kierowcy. Dziś mogą nie nałożyć mandatu, ale muszą zatrzymać prawo jazdy.
Nowe prawo, które naprawi wadę obecnych przepisów wskazaną w 2016 r. przez Trybunał Konstytucyjny, wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia nowelizacji. Wiele wskazuje więc na to, że nastąpi to jeszcze przed wakacjami. Regulacja sprawi, że w niektórych przypadkach mogą pojawić się wątpliwości co do zasadności odstąpienia od zatrzymania prawa jazdy. Wątpliwości może rozwiać masowe wprowadzenie do użycia osobistych kamer przyczepianych do mundurów funkcjonariuszy.