Zmiany w przepisach w 2017 roku
Będą nowości, ale na rewolucję poczekamy
Trzeba liczyć się z poważnymi zmianami. Niektóre stanowią zaostrzenie kursu wobec zmotoryzowanych, a inne ułatwią im życie. Na kolejnych slajdach przedstawimy najważniejsze z nich.
Rok 2017 miał być dla zmotoryzowanych prawdziwie rewolucyjny. Skala zmian nie będzie jednak tak wielka, jak początkowo zakładano, ponieważ Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców w odsłonie 2.0 ma zadebiutować dopiero w 2018 roku - z większym niż przypuszczano opóźnieniem. Mimo to trzeba liczyć się z poważnymi zmianami. Niektóre stanowią zaostrzenie przepisów wobec zmotoryzowanych, a inne ułatwią im życie. Na kolejnych slajdach przedstawimy najważniejsze z nich.
Ostry kurs na pijanych kierowców
Niebawem parlamentarzyści mają zająć się projektem przepisów zmieniających katalog kar przewidzianych dla kierowców, którzy pod wpływem alkoholu spowodują wypadek. Jeśli jego ofiary poniosą śmierć lub doznają ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sąd będzie zobligowany do orzeczenia bezwzględnej kary więzienia przynajmniej na dwa lata. Obecnie dolna granica kary w takim przestępstwie wynosi dziewięć miesięcy, a wyrok do roku pozbawienia wolności można zawiesić. W takich przypadkach w około 30 procentach zapadają wyroki w zawieszeniu.
Przedawnienie znacznie później
Państwo chce się zabezpieczyć przed bezradnością względem osób takich jak "Frog" (warszawski pirat drogowy). By sądy mogły skutecznie karać piratów, nowe przepisy zmienią okres przedawnienia wykroczeń drogowych. Według aktualnych regulacji następuje ono po roku od czynu, zaś gdy wszczęto postępowanie - po upływie dwóch lat od czynu. Według planów, jeśli postępowanie będzie wszczęte, przedawnienie to nastąpi po trzech latach.