2. Po drugie - prądu ciąg dalszy
Jeżeli mamy słaby, stary i wyeksploatowany akumulator, biegiem marsz do sklepu po nowy. Choć producenci zapewniają o trwałości nawet dochodzącej do 10 lat, to zwykle bateria staje się mało użyteczna po okresie 4-6 lat. Dla wielu właścicieli prostownik będzie tej zimy często widywanym przyjacielem. Akumulator najlepiej ładować przez noc przy natężeniu wynoszącym 1/10 jego pojemności. Warto co jakiś czas również przeczyścić klemy na których zbiera się osad. Jeszcze dwa słowa o odpalaniu. To zwykle "oczywista oczywistość", ale warto nadmienić. Przed rozruchem wyłączamy wszystkie elementy pobierające prąd - klimatyzacja, światła, radio etc. Naciskamy pedał sprzęgła i przekręcamy kluczyk. Czasem, jeżeli wiemy, że mamy słabą baterię, możemy najpierw kilkakrotnie do połowy przekręcić kluczyk i dopiero za 3-5 razem przekręcić go w pozycję rozruchu/odpalenia. Tyle o nim mówimy, bo stanowi najczęstsze przypadki porannych motoryzacyjnych tragedii. Przed zimą warto także przyjrzeć się czy samo ładowanie akumulatora jest
prawidłowe. Jeżeli nie, dla spokoju powinniśmy wymienić kable zapłonowe, świecie, a w najgorszym przypadku alternator. Kolejnym elementem jest kontrola napięcia paska klinowego.