Kupowanie klasyka
Wnioski nasuwają się same, poszukiwania na własną rękę mogą pochłonąć znacznie więcej czasu i energii, niż zakładamy.
Zdaniem naszego rozmówcy nie warto się jednak zniechęcać. Trzeba jednak pamiętać o podstawowych środkach ostrożności: - Przestrzegam przed pewną presją ze strony handlarzy w rodzaju: nie mam tablic, nie można się przejechać, ale wszystko jest tip top. Rozumiem, że niektórzy mają opory przed przekazaniem auta kierownicy lub robią to dopiero, gdy klient przyjeżdża z pieniędzmi, jednak to zbyt poważny zakup, by rezygnować z jazdy próbnej - radzi.
- Mniej doświadczonych nabywców zachęcam do skorzystania z pomocy ASO, nawet jeśli samochód trzeba zawieźć tam na lawecie - koszt wraz z przeglądem nie przekroczy 1000 zł, a może ustrzec nas przed znacznie większymi wydatkami - radzi nasz rozmówca. - Zalecam też regularne śledzenie różnych stron z ofertami, dużą dozę cierpliwości i krytycyzmu, tak by eliminować słabe oferty już na etapie oglądania zdjęć w internecie, a pomocą handlarza posiłkować się raczej przy samym sprowadzeniu, już po "upolowaniu" atrakcyjnego egzemplarza.