Niewykluczone, że dostanie również szansę startu w wyścigu, jeśli jego koledzy z zespołu, Jacques Villeneuve i Nick Heidfeld, będą mieli problemy ze zdrowiem.
Wszystko potoczyło się szybciej, niż przypuszczano. Wprawdzie na początku grudnia w Barcelonie Polak pierwszy raz testował bolid F1 - to była nagroda za wygranie tegorocznej World Series by Renault - ale na miejsce w najbardziej prestiżowej serii wyścigów już nie liczył. Miał jeździć w przyszłym roku w GP2, czyli na zapleczu Formuły 1. - Propozycja BMW to więcej, niż Robert sobie wymarzył - mówi jeden z jego menedżerów Marcin Czachorski. Ten nagły zwrot w karierze Polaka to zasługa Daniele Morellego, byłego menedżera Saubera, człowieka który wprowadził do Formuły 1 takich kierowców, jak Kimi Raikkonen i Felipe Massa, ale jego wpływy nie wystarczyłyby, gdyby Kubica nie miał bardzo udanego sezonu. Po wygraniu World Series by Renault zajął drugie miejsce w mistrzostwach świata Formuły 3 w Makau, a podczas testów w Barcelonie zrobił świetne wrażenie w teamie Renault.