Przełamując fale
Załoga uprzedziła ich, że będą płynąć prawie non-stop w 45-50-stopniowym przechyle. Po wyjściu na pełne morze ich rejs zamienił się w rodeo. Pomimo to, dzielnie wytrzymali, aż do końca. "Gutek" mówił, że byli jednymi najdzielniejszych pasażerów w historii jego łodzi.