Przełamując fale
Sylwia, zapalona żeglarka, wiedziała czego się spodziewać. Dla Artura był to pierwszy raz na łódce. I to jakiej. Superszybkiej, karbonowej, klasy IMOCA. - Mówią, że rzuciłam go na bardzo głęboką wodę. Ta łódka jest ekstremalna i tak właśnie pływa - mówi Sylwia Kozłowska.