Marzenie statystycznego Polaka
Jeszcze w latach 90. zdecydowana większość polskiego społeczeństwa za wzór samochodu rodzinnego stawiała Passata w nadwoziu Variant. Auta te uchodziły za bezawaryjne, nad wyraz komfortowe, bezpieczne i do tego oszczędne.
Coś w tym musi być, skoro jeszcze dziś często widać na ulicach generację B4 z 1.9 TDI pod maską. Czasy się zmieniają, a konkurencja nie próżnuje i rośnie w siłę. Volkswagenowi klientów podbiera Opel, Ford i wiele japońskich koncernów. Mimo to jego pozycja wydaje się niezachwiana. B7 notuje najwyższe wzrosty sprzedaży w Europie wśród wszystkich obecnie produkowanych modeli. Gruntowne odmłodzenie przyniosło spodziewany rezultat.
Zewnętrzna stylistyka nie zmienia się od lat. Stosunkowo obłe kształty naznaczone licznymi prostymi liniami i kilkoma dynamicznymi przetłoczeniami niczym szczególnym nie zachwycają, ale za to wolno się starzeją. Passat to klasyczny przedstawiciel stonowanego designu kwalifikującego się pod mocno konserwatywne gusta.
Preferencje europejskich klientów powodują, że ten segment zdominowały silniki wysokoprężne. Chyba niesłusznie, bo jednostki benzynowe są równie udane i potrafią zadowolić się skromnymi ilościami coraz droższej benzyny. Testowany egzemplarz wyposażono w motor 1.8 TSI o mocy 160 koni mechanicznych i sprzężoną z manualną przekładnią o sześciu stopniach. Ten godny polecenia zestaw, świetnie sprawdza się zarówno w mieście jak i w terenie niezabudowanym.
Passat na tle konkurencji, prezentuje się bardzo dojrzale. Poza konserwatywnym designem, trudno wytknąć mu jakieś większe niedociągnięcia. Od wielu lat, jego mocna pozycja wydaje się być niczym niezagrożona.