Mieszkańcy prawie trzymilionowej stolicy Ukrainy, Kijowa, od poniedziałku nie mają ciepłej wody. Jej dostawy zostaną wznowione dopiero we wrześniu - oświadczył mer miasta, znany bokser Witalij Kliczko.
Polityk wyjaśnił, że odcięcie dostaw ciepłej wody to wynik wstrzymania w czerwcu dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy i konieczności oszczędzania tego paliwa przed zimą.
- Liczymy, że mieszkańcy Kijowa ze zrozumieniem odniosą się do braku gorącej wody. Mamy nadzieję, że wraz z ochłodzeniem - we wrześniu, z końcem września - dostawy zostaną przywrócone. Te trudności są przejściowe - powiedział Kliczko.
W czerwcu załamały się negocjacje między Rosją a Ukrainą przy udziale Komisji ws. uregulowania ukraińskiego długu za dostawy rosyjskiego gazu i ceny błękitnego paliwa, którą Rosja niemal podwoiła po aneksji Krymu. Wskutek braku porozumienia w czerwcu Rosja wstrzymała dostawy gazu dla Ukrainy, choć został utrzymany tranzyt gazu do Unii Europejskiej.