W naszym kraju pojęcie tuningu nie zawsze wzbudza pozytywne skojarzenia. Trudno jednak myśleć w superlatywach o czymś, co oglądało się na ulicy w postaci samochodu obwieszonego potężnymi spojlerami oraz ryczącego wydechem o średnicy rynny...
Takie postrzeganie tuningu jest wielce krzywdzące dla pojazdów poddanych modyfikacjom w profesjonalnych zakładach. W Europie Zachodniej, USA oraz Japonii samochody poddane przeróbkom nierzadko są wyznacznikiem dobrego smaku posiadacza oraz podkreślają jego indywidualizm.
Jedną z najznakomitszych firm przygotowujących części pozwalające odróżnić posiadany samochód od reszty płynącej ulicami jest amerykański Strut. Zakład twierdzi, że nie produkuje tylko części do tuningu, skłaniając się ku tezie, iż opracowuje ekskluzywną... biżuterię dla samochodu!
Zaglądając do katalogu z najnowszą kolekcją, trudno zaprzeczyć odważnemu stwierdzeniu... Strut nie proponuje zestawów monstrualnych spojlerów, czy rozdmuchania błotników do granic możliwości, by pomieściły wielkie koła. Firma skupiła się bowiem na próbach uwypuklenia piękna samochód bez jakichkolwiek ingerencji w ich kształty.
Najliczniej reprezentowane w ofercie są grille o nowym kształcie oraz nakładki na pozostałe wloty powietrza.
Przy ich opracowywaniu Strut nie szczędził szlachetnych gatunków metali, a ręczne wykonanie gwarantuje, że całość będzie odznaczała się najwyższą jakością oraz trwałością. W ofercie firmy znalazły się też efektownie stylizowane felgi. Wypolerowane na wysoki połysk i skręcane z kilku części koła nie tylko doskonale upiększają auta, ale też słono kosztują...
Dla grupy docelowej nie będzie to jednak stanowiło większego problemu, ponieważ oferta Struta jest przeznaczona dla posiadaczy najnowszych BMW, Hummerów, Cadillaców, Mercedesów, a nawet ekskluzywnych Bentley’ów.
Łukasz Szewczyk