9. Przyjemność z jazdy i piękno? Nie trzeba
Choć producenci zapewniają nas w reklamach, że emocje to jest to, wierzcie, że jedynym czym się teraz zajmują w swoich biurach jest bezpieczeństwo, ekologia, ekonomiczność i norma CO2. Reszta ich nie interesuje! Przyjemność z jazdy? Owszem, raz na jakiś czas wyjdzie jakiś rasowy model, ale... uwzględniający bezpieczeństwo, ekologię i normy CO2.
Kolejnym aspektem z tym związanym jest wygląd współczesnych aut. Zapomnijmy o wspaniałych przetłoczeniach z lat 50-tych, zapomnijmy o bogatych zdobieniach, jesteśmy w świecie kształtów, które muszą spełniać warunki konstruktorów. Być aerodynamiczne (aby auto spalało mniej), być bezpieczne (aby nie pokiereszować podróżujących i pieszych) i odpowiadać masowym gustom, aby sprzedawać miliony egzemplarzy. Do tego, jeden model potrafi być opracowany przez trzech producentów, zatem jego kształty będą tak oryginalne jak projekty „polskich dworków” odnoszące sukcesy w nieruchomościach. Sztampa i brak charakteru.
To wszytko oczywiście ma nas chronić i zapewniać bezpieczeństwo, ale zniknęło gdzieś piękno kształtów z dawnych lat, ozdobne i niecodzienne, powodujące, że samochody były jeżdżącymi dziełami sztuki. Dziś głownie jeżdżą, a o sztuce już się raczej nie wspomina.