Niewłaściwe paliwo
Olej napędowy zamiast benzyny lub odwrotnie? Takie pomyłki zdarzają się częściej niż sądzimy. Dochodzi do nich przez roztargnienie albo po prostu, gdy przesiadamy się z auta prywatnego do służbowego. Skalę problemu wydatnie obniżyło zwężenie wlewu paliwa w autach benzynowych, ale w części starszych samochodów benzynowych wciąż możliwe jest umieszczenie we wlewie paliwa "pistoletu" z napisem "ON". Co robić w razie pomyłki?
Najważniejsze to nie uruchamiać silnika. W razie potrzeby samochód można przepchnąć poza bezpośrednią okolicę dystrybutorów i wezwać na pomoc specjalistę. Jak go znaleźć? Najprostszym rozwiązaniem jest zwrócenie się do obsługi stacji paliwowej lub szukanie informacji w internecie. Często firmy oferujące pomoc w takiej sytuacji zostawiają na stacjach swoje dane kontaktowe. W dużych miastach telefon zwykle działa 24 godziny na dobę, a usługa trwa kilkadziesiąt minut. Stosuje się dwa sposoby pomocy.
Jeden z nich wygląda tak, że na stację paliwową przyjeżdża fachowiec z elektryczną pompką paliwa i pustymi kanistrami. Odpompowuje płyn z baku za pośrednictwem powrotnego przewodu, dzięki czemu nie ma ryzyka zatarcia pompy auta. Dodatkowo po wybraniu całości nalewa do zbiornika kilka litrów właściwego paliwa, aby wypłukać pozostałości niewłaściwego płynu. Koszt takiej usługi w Warszawie to 350 złotych. Dodatkowo należy pamiętać, że trzeba jeszcze zapłacić za zatankowane wcześniej paliwo i za kolejne, po opróżnieniu baku.
Druga opcja działania niezależnych warsztatów wiąże się z zabraniem auta lawetą i obsługą w serwisie. Wtedy mechanicy wypompują zawartość baku, przeczyszczą przewody paliwowe, wymienią filtr i podepną pojazd do komputera diagnostycznego. Jeśli silnik nie został uruchomiony, to koszt takiej usługi to około 500-600 zł. Górna granica, w przypadku, kiedy kierowca jechał na benzynie autem z silnikiem Diesla lub odwrotnie, to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Tyle bowiem może kosztować remont układu wtryskowego.
Opr. Tomasz Budzik, Wirtualna Polska