"Miękka" hybryda
Krokiem w dół są z kolei tzw. miękkie hybrydy (mild-hybrid). Tutaj niewielki motor elektryczny zastępuje rozrusznik i alternator oraz wspiera silnik spalinowy. Taki układ będzie pomagał przy np. ruszaniu lub wyprzedzaniu, ale o jeździe na samym prądzie można zapomnieć. Producenci opracowali to rozwiązanie, by w stosunkowo niedrogi i prosty sposób obniżyć zużycie paliwa (a przez to emisję CO2) w swoich autach. Czy to się sprawdza? Test porównawczy przeprowadzony przez dziennikarzy Autokultu wykazał, że klasyczna hybryda osiąga lepsze rezultaty spalania prawie w każdych warunkach. Różnica jednak nie była znaczna, w przeciwieństwie do dopłaty do auta z klasycznym układem hybrydowym. Trzeba natomiast pamiętać, że coraz częściej "miękka" hybryda jest standardem w samochodach spalinowych.