Trwa ładowanie...

Tablice rejestracyjne za fortunę

Tablice rejestracyjne za fortunęŹródło: Twitter
d39vxfq
d39vxfq

Dubajski biznesmen hinduskiego pochodzenia - Balwinder Sahni zapłacił 9 mln dolarów za tablicę rejestracyjną do swojego rolls royce'a. To nie pierwszy wydatek pana Sahni na podobny cel. Wcale też nie jest rekordowy.

Hindus uważa się za "prostego człowieka", a numer 5 przynosi mu szczęście. Płacąc fortunę za ten gadżet, chciał odwdzięczyć się rządowi Dubaju za to, że nie ma tam podatków od dochodów osobistych. Hindus jest deweloperem, a akurat ta branża ma się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich doskonale. Numer 5 wylicytował na aukcji prowadzonej przez rząd. Nie po raz pierwszy wystartował do licytacji, bo poprzednio wydał 6,7 mln dolarów za numer 9. Nie były to zresztą kwoty rekordowe, chociaż robią wrażenie. Najwięcej, bo 14 mln dolarów, zapłacił w 2008 roku biznesmen z Abu Zabi. Tyle że ten upolował numer 1.

- Wierzę, że dobrocią trzeba się dzielić. Dla mnie jest to coś w rodzaju publicznej służby dla państwa. *Dubaj *dał mi już tyle - tłumaczył Sahni swoją decyzję.

Dzięki takim aukcjom biznesmen stał się w Dubaju bardzo popularny. Deweloper narzeka teraz, że nie może spokojnie przejść ulicą, bo wszyscy chcą robić sobie z nim zdjęcia. Nie brakuje jednak i krytyków, którzy uważają, że wydając w końcu ciężko zarobione pieniądze, wyrzuca je potem bez sensu.

#Dubai D5 number plate sold to Balwinder Sahani for Dh33 million at car plate auction in #UAE @7DAYSUAE pic.twitter.com/58pNxkL68A

d39vxfq

— Shoshana Kedem (@B_shosh) October 8, 2016

Władze Dubaju, znając możliwości i ekstrawagancje finansowe swoich obywateli, organizują takie aukcje co roku, a cena wywoławcza zaczyna się od miliona drahm. Pojawił się też rynek wtórny, gdzie ceny są jeszcze wyższe. Jest również *portal *numbers.ae, założony przez Abdulkerima Arsanowa i jego brata, na którym sprzedający mogą się skontaktować z chętnymi do kupienia tablic z wyjątkowymi numerami. Za tablicę z numerem dwucyfrowym ostatnio zapłacono tam 735 tys. dol.

Bracia Arsanowie założyli portal po tym, jak bezskutecznie starali się sprzedać tablicez wyjątkowymi numerami na wolnym rynku. Twierdzą, że na razie nic na tym nie zarabiają, ale zamierzają rozszerzyć biznes na Wielką Brytanię i Rosję.

Numbers.ae zyskał jednak ogromną popularność po aukcji wygranej przez Sahniego. Strona padła w chwili, kiedy jednocześnie chciało się tam zalogować 8 tys. chętnych. A sam Sahni, który ma już w swym garażu 6 rolls royce'ów i zamówione dwa kolejne mówi:
- Pracuję tak ciężko, że od czasu do czasu sprawiam sobie przyjemność.

Danuta Walewska/oprac. BC/wp.moto.pl

d39vxfq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39vxfq
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj