Suzuki wchodzi w klasyki. GSX-8T i GSX-8TT już jadą do salonów
Nie ma co ukrywać – zaprezentowany w zeszłym roku GSX-8R jest fenomenalną maszyną i zatrzymanie rozwoju tej konstrukcji byłoby olbrzymią szkodą. Na szczęściem Japończycy idą za ciosem i prezentują motocykle, które mogą porwać swoim wyglądem.
GSX-8T nawiązuje do cafe racerów, podczas gdy 8TT ma bardziej sportowy wygląd, podkreślony przez owiewkę reflektora. Sylwetki maszyn nie są przypadkowe i powstały z inspiracji Suzuki sprzed lat. 8T nawiązuje do kultowego T500, zaś 8TT - TR500 Titan. Po raz pierwszy firma z Hamamatsu zdecydowała się na okrągłe światła diodowe. Nowe są też lusterka, montowane na końcu kierownicy. Są one całkowicie metalowe.
Nowe motocykle wykorzystują świetny silnik użyty już w GSX-8S, GSX-8R, V-Strom 800 oraz V-Strom 800DE. Przy projektowaniu kolejnych Suzuki posłużono się również ramą i zawieszeniem wspomnianych modeli, korygując jednak wiele detali oraz wprowadzając zupełnie nowe ustawienia istniejących systemów. Airbox jest pod siedzeniem za kompaktowym silnikiem, a skrócony tłumik przesunięto pod wahacz. Skok zawieszenia został zwiększony o 10 mm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy kontakt z BMW M2 CS: najmniejsze M za pół miliona złotych!
Ogumienie to specjalnie dedykowane opony Dunlop SPORTMAX Roadsport 2. Zbiornik paliwa w dwóch nowych Suzuki ma pojemność 16,5 l (a więc jest większy niż w GSX-8S czy w GSX-8R, gdzie mieści się 14 l benzyny).
W obu Suzuki w miejsce klasycznej, ołowiowo-kwasowej baterii zastosowano znacznie lżejszy (aż o 2 kg!) akumulator litowo-jonowy. Ma dłuższy okres eksploatacji i znakomicie radzi sobie w niskich temperaturach. Zbadano, że baterie ołowiowo-kwasowe pozwalają w takich warunkach na 13 uruchomień silnika, zaś dzięki technologii litowo-jonowej aż 46 razy.
Suzuki GSX-8T i GSX-8TT debiutują w sieci dealerów spółki Suzuki Motor Poland w cenach, odpowiednio, 43900 i 46900 złotych.