Subaru XV 

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Marek Wieliński

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

To nie jest SUV, ani kombi. Nie jest to również zwykła osobówka. Dla segmentu takich dziwnych samochodów z pogranicza klas, stworzono elegancko brzmiącą nazwę crossover. Najbardziej znanym i najlepiej sprzedającym się w Polsce przedstawicielem tego gatunku jest Nissan Quasquai. Kilka miesięcy temu Subaru zaprezentowało swoją odpowiedź. Nazywa się XV i właśnie wchodzi do sprzedaży w Polsce. Jak nowe Subaru XV sprawuje się na naszych drogach? Mieliśmy okazję się o tym przekonać.
Wszystko zaczęło od modelu Subaru XV Concept. Oficjalna, światowa premiera Subaru XV odbyła się w ubiegłym roku, podczas 64. Salonu Samochodowego we Frankfurcie, jednak dopiero teraz samochód trafił do sprzedaży w naszym kraju. Nowe, „uterenowione” Subaru budzi mieszane uczucia. Ma kilka wyraźnych zalet, ale też sporo wad. To nieco inna propozycja, niż modele, do których przez lata przyzwyczaiło nas Subaru.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Niektórzy twierdzą, że atrakcyjny wygląd zewnętrzny zdecydowanie nie jest domeną samochodów spod znaku Plejdad. W tym przypadku jest nieco inaczej. Choć w sylwetce modelu XV bez trudu odnajdziemy podobieństwo do wielu innych, konkurencyjnych modeli - trzeba przyznać, że samochód prezentuje się ciekawie. Sylwetka z całą pewnością jest na czasie i nadąża za współczesnymi trendami, czego nie można było powiedzieć o wielu innych modelach japońskiej marki. Charakterystyczne reflektory i przetłoczenia na masce, linia boczna, a także z tył z ciekawie ukształtowanym zderzakiem, mogą się podobać. Całość może zostać podkreślona, dedykowanym dla tego modelu, jaskrawym kolorem nadwozia o nazwie Tangerine Orange Pearl.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Cała radość minie, gdy zajrzymy do środka. Wrażenie jest takie, jakby projektanci tak bardzo skupili się na stworzeniu ciekawej linii nadwozia, że całkowicie zapomnieli o wnętrzu. Wieje tu nudą. Jest funkcjonalnie i nic więcej. Jakość materiałów wykończeniowych bardzo przeciętna, stylistyka rodem z poprzedniej epoki. Niewiele pomogło zastosowanie miękkiego w dotyku tworzywa, pokrywającego deskę rozdzielczą. Dziś bez trudu można znaleźć samochody o znacznie atrakcyjniejszych wnętrzach. Trzeba jednak przyznać, że w klasie crossoverów trudno o wybitne, wzorcowe przykłady. Fotele są wygodnie, ale nie zapewniają dostatecznego trzymania bocznego. Jedynym charakterystycznym punktem jest, umieszczony centralnie, ciekłokrystaliczny wyświetlacz, informujący w ciekawiej graficznie formie o statystykach spalania. Tu warto zaznaczyć, że nie jest ono wysokie, jak na auto tej klasy. Dwulitrowa, benzynowa jednostka jest w stanie zadowolić się średnio 8,2 l/100 km. Niestety, przekłada się to również na niezbyt imponujące
osiągi.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Największym zaskoczeniem są jego zdolności poza utartymi szlakami. Można powiedzieć, że zupełnie nie wygląda na to, co potrafi. Warto zjechać z asfaltu, by się o tym przekonać. Pokonywanie stromych wzniesień i wyboistych dróg gruntowych nie stanowi żadnego problemu. Sprawność w terenie jest zaskakująco dobra. Ograniczają ją tylko, łatwo zaklejające się błotem, szosowe opony. Tu Subaru XV ma dużą przewagę nad wieloma konkurencyjnymi modelami. Nie trzeba odrzucać pokusy pokonywania trudnych przeszkód w terenie. Uda się wszędzie tam, gdzie wystarczy prześwitu. Napęd Symmetrical AWD sprawdził się w tych warunkach doskonale. Nawet podczas pokonywania głębokich, wodnych i błotnych przeszkód. Naprawdę nieźle, jak na uterenowioną osobówkę.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Można narzekać na stylistykę wnętrza i niewielki bagażnik. Mocnym punktem jest za to układ przeniesienia napędu na wszystkie koła, Symmetrical AWD. W końcu to specjalność Subaru. Dzięki zastosowaniu tego napędu, XV szybko i pewnie reaguje na polecenia kierowcy, zachowując przy tym wysoki margines bezpieczeństwa. Pod maską może się znaleźć jeden z trzech silników typu boxer. Benzynowy 1.6 o mocy 114 KM oraz 2.0 o mocy 150 KM, a także 2-litrowy Diesel o mocy 147 KM. Silniki benzynowe to nowa generacja jednostek, o zmodyfikowanej konstrukcji, m.in. większym skoku tłoków. Dzięki temu udało się zwiększyć moment obrotowy i poprawić reakcję na gaz. W modelach benzynowych zastosowano też oszczędzający paliwo, ale irytujący kierowcę system Start/Stop.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W praktyce okazało się, że pomimo niewielkiej mocy, mała, najsłabsza „benzyna” jest w stanie poradzić sobie z Subaru XV nawet w trudnym terenie. Pomaga w tym moment obrotowy w wysokości 150 Nm, dostępny przy 4000 obr./min. Osiągi na asfalcie nie są zachwycające: 13,8 s do 10 km/h to, delikatnie mówiąc, trochę długo.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Nieco rozczarowujący okazał się być najmocniejszy silnik, sprzężony z bezstopniową skrzynią CVT Lineartronic. Pomimo 150 KM i 196 Nm maksymalnego momentu obrotowego zapewnia prędkość maksymalną 187 km/h i przyspieszenie do setki w 10,7 s. Bezstopniową skrzynię zdecydowanie odradzamy miłośnikom sportowej jazdy. Dzięki zastosowaniu łańcucha, zamiast stalowego pasa transmisyjnego, jej działanie jest wprawdzie nieco szybsze od porównywalnych rozwiązań, ale dane o przyspieszeniu mówią same za siebie. Samochód przyspiesza bardzo niechętnie, silnik wkręca się na maksymalne obroty, co podwyższa zużycie paliwa.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Najlepszym rozwiązaniem dla tego modelu okazał się dwulitrowy silnik Diesla o mocy 147 KM i maksymalnym momencie 350 Nm, sprzężony z 6-biegową skrzynią manualną. Zapewnia największą elastyczność i najlepsze osiągi: prędkość maksymalną 198 km/h i przyspieszenie do setki w 9,3 s. Do tego najniższe zużycie paliwa: od 5,5 do 6,8 l/100 km.

/ 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W standardowym wyposażeniu znalazły się przednie i boczne poduszki powietrzne kierowcy i pasażera, przednie i tylne kurtyny, a także poduszka powietrzna, chroniąca kolana kierowcy. W teście Euro NCAP Subaru XV otrzymało 5 gwiazdek, legitymując się między innymi bardzo wysoką, 90-procentową skutecznością ochrony dzieci. Podobnie jak inne modele Subaru, dostępne na polskim rynku, także XV będzie wyposażony w Inteligentny System Ratunkowy (ISR), który w sytuacji awaryjnej za pomocą sygnału GPS automatycznie przekazuje informacje do działającego 24h/dobę centrum monitoringu. Umożliwia to natychmiastowe zweryfikowanie zdarzenia i powiadomienie służb ratunkowych w celu szybkiej i sprawnej organizacji pomocy.

10 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Nowe Subaru XV jest dostępne w trzech wersjach wyposażenia: Active (wszystkie jednostki napędowe) oraz Comfort i Exclusive (2-litrowe silniki benzynowe i diesle). Cena podstawowego modelu z silnikiem o pojemności 1,6 litra z 5-biegową skrzynią manualną kształtuje się na poziomie ok. 88 000 zł. Najtańsza wersja, z dwulitrowym silnikiem benzynowym i 6-stopniową skrzynią manualną, kosztuje ok. 99 000 zł. Najtańszy diesel to wydatek ok. 113 000 zł. Cennik zamyka wersja 2.0 D Exclusive za ok. 140 000 zł.<

11 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Wszystko zaczęło od modelu Subaru XV Concept. Oficjalna, światowa premiera Subaru XV odbyła się w ubiegłym roku, podczas 64. Salonu Samochodowego we Frankfurcie, jednak dopiero teraz samochód trafił do sprzedaży w naszym kraju. Nowe, „uterenowione” Subaru budzi mieszane uczucia. Ma kilka wyraźnych zalet, ale też sporo wad. To nieco inna propozycja, niż modele, do których przez lata przyzwyczaiło nas Subaru.

12 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Można narzekać na stylistykę wnętrza i niewielki bagażnik. Mocnym punktem jest za to układ przeniesienia napędu na wszystkie koła, Symmetrical AWD. W końcu to specjalność Subaru. Dzięki zastosowaniu tego napędu, XV szybko i pewnie reaguje na polecenia kierowcy, zachowując przy tym wysoki margines bezpieczeństwa.

13 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Pod maską może się znaleźć jeden z trzech silników typu boxer. Benzynowy 1.6 o mocy 114 KM oraz 2.0 o mocy 150 KM, a także 2-litrowy Diesel o mocy 147 KM. Silniki benzynowe to nowa generacja jednostek, o zmodyfikowanej konstrukcji, m.in. większym skoku tłoków. Dzięki temu udało się zwiększyć moment obrotowy i poprawić reakcję na gaz. W modelach benzynowych zastosowano też oszczędzający paliwo, ale irytujący kierowcę system Start/Stop.

14 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W praktyce okazało się, że pomimo niewielkiej mocy, mała, najsłabsza „benzyna” jest w stanie poradzić sobie z Subaru XV nawet w trudnym terenie. Pomaga w tym moment obrotowy w wysokości 150 Nm, dostępny przy 4000 obr./min. Osiągi na asfalcie nie są zachwycające: 13,8 s do 10 km/h to, delikatnie mówiąc, trochę długo.

15 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Nieco rozczarowujący okazał się być najmocniejszy silnik, sprzężony z bezstopniową skrzynią CVT Lineartronic. Pomimo 150 KM i 196 Nm maksymalnego momentu obrotowego zapewnia prędkość maksymalną 187 km/h i przyspieszenie do setki w 10,7 s. Bezstopniową skrzynię zdecydowanie odradzamy miłośnikom sportowej jazdy. Dzięki zastosowaniu łańcucha, zamiast stalowego pasa transmisyjnego, jej działanie jest wprawdzie nieco szybsze od porównywalnych rozwiązań, ale dane o przyspieszeniu mówią same za siebie. Samochód przyspiesza bardzo niechętnie, silnik wkręca się na maksymalne obroty, co podwyższa zużycie paliwa.

16 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Najlepszym rozwiązaniem dla tego modelu okazał się dwulitrowy silnik Diesla o mocy 147 KM i maksymalnym momencie 350 Nm, sprzężony z 6-biegową skrzynią manualną. Zapewnia największą elastyczność i najlepsze osiągi: prędkość maksymalną 198 km/h i przyspieszenie do setki w 9,3 s. Do tego najniższe zużycie paliwa: od 5,5 do 6,8 l/100 km.

17 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Największym zaskoczeniem są jego zdolności poza utartymi szlakami. Można powiedzieć, że zupełnie nie wygląda na to, co potrafi. Warto zjechać z asfaltu, by się o tym przekonać. Pokonywanie stromych wzniesień i wyboistych dróg gruntowych nie stanowi żadnego problemu.

18 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Jazda krętymi, asfaltowymi drogami jest najlepszym dowodem na to, gdzie Subaru XV ma przewagę nad konkurencją. Pomimo 22-centymetrowego prześwitu, nadwozie nie wychyla się zbyt mocno, pozwalając na bezpieczne i szybkie pokonywanie łuków. Oczywiście, XV potrafi na szosie o wiele mniej, niż „zwykłe” modele spod znaku Plejad. Jednak, jak na auto z podwyższonym zawieszeniem, radzi sobie naprawdę nieźle.

19 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Niektórzy twierdzą, że atrakcyjny wygląd zewnętrzny zdecydowanie nie jest domeną samochodów spod znaku Plejdad. W tym przypadku jest nieco inaczej. Choć w sylwetce modelu XV bez trudu odnajdziemy podobieństwo do wielu innych, konkurencyjnych modeli - trzeba przyznać, że samochód prezentuje się ciekawie. Sylwetka z całą pewnością jest na czasie i nadąża za współczesnymi trendami, czego nie można było powiedzieć o wielu innych modelach japońskiej marki. Charakterystyczne reflektory i przetłoczenia na masce, linia boczna, a także z tył z ciekawie ukształtowanym zderzakiem, mogą się podobać. Całość może zostać podkreślona, dedykowanym dla tego modelu, jaskrawym kolorem nadwozia o nazwie Tangerine Orange Pearl.

20 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W standardowym wyposażeniu znalazły się przednie i boczne poduszki powietrzne kierowcy i pasażera, przednie i tylne kurtyny, a także poduszka powietrzna, chroniąca kolana kierowcy.

21 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W teście Euro NCAP Subaru XV otrzymało 5 gwiazdek, legitymując się między innymi bardzo wysoką, 90-procentową skutecznością ochrony dzieci.

22 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Podobnie jak inne modele Subaru, dostępne na polskim rynku, także XV będzie wyposażony w Inteligentny System Ratunkowy (ISR), który w sytuacji awaryjnej za pomocą sygnału GPS automatycznie przekazuje informacje do działającego 24h/dobę centrum monitoringu. Umożliwia to natychmiastowe zweryfikowanie zdarzenia i powiadomienie służb ratunkowych w celu szybkiej i sprawnej organizacji pomocy.

23 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Nowe Subaru XV jest dostępne w trzech wersjach wyposażenia: Active (wszystkie jednostki napędowe) oraz Comfort i Exclusive (2-litrowe silniki benzynowe i diesle). Cena podstawowego modelu z silnikiem o pojemności 1,6 litra z 5-biegową skrzynią manualną kształtuje się na poziomie ok. 88 000 zł. Najtańsza wersja, z dwulitrowym silnikiem benzynowym i 6-stopniową skrzynią manualną, kosztuje ok. 99 000 zł. Najtańszy diesel to wydatek ok. 113 000 zł. Cennik zamyka wersja 2.0 D Exclusive za ok. 140 000 zł.<

24 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

To nie jest SUV, ani kombi. Nie jest to również zwykła osobówka. Dla segmentu takich dziwnych samochodów z pogranicza klas, stworzono elegancko brzmiącą nazwę crossover. Najbardziej znanym i najlepiej sprzedającym się w Polsce przedstawicielem tego gatunku jest Nissan Quasquai. Kilka miesięcy temu Subaru zaprezentowało swoją odpowiedź. Nazywa się XV i właśnie wchodzi do sprzedaży w Polsce.

25 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Pod maską może się znaleźć jeden z trzech silników typu boxer. Benzynowy 1.6 o mocy 114 KM oraz 2.0 o mocy 150 KM, a także 2-litrowy Diesel o mocy 147 KM. Silniki benzynowe to nowa generacja jednostek, o zmodyfikowanej konstrukcji, m.in. większym skoku tłoków. Dzięki temu udało się zwiększyć moment obrotowy i poprawić reakcję na gaz. W modelach benzynowych zastosowano też oszczędzający paliwo, ale irytujący kierowcę system Start/Stop.

26 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Cała radość minie, gdy zajrzymy do środka. Wrażenie jest takie, jakby projektanci tak bardzo skupili się na stworzeniu ciekawej linii nadwozia, że całkowicie zapomnieli o wnętrzu.

27 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Wieje tu nudą. Jest funkcjonalnie i nic więcej. Jakość materiałów wykończeniowych bardzo przeciętna, stylistyka rodem z poprzedniej epoki.

28 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Jedynym charakterystycznym punktem jest, umieszczony centralnie, ciekłokrystaliczny wyświetlacz, informujący w ciekawiej graficznie formie o statystykach spalania.

29 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Tu warto zaznaczyć, że nie jest ono wysokie, jak na auto tej klasy. Dwulitrowa, benzynowa jednostka jest w stanie zadowolić się średnio 8,2 l/100 km. Niestety, przekłada się to również na niezbyt imponujące osiągi.

30 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

W środku jest przestronnie. Miejsca dla czterech osób wystarczy, ale stworzenie wygodnej kabiny pasażerskiej odbyło się kosztem pojemności bagażnika. 380 l to niewiele, biorąc pod uwagę wymiary auta. Po złożeniu siedzeń do dyspozycji pozostaje 1270 l. Patrząc na Subaru XV z zewnątrz, można było liczyć na więcej.

31 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Fotele wygodne, ale nie zapewniają dobrego trzymania w szybko pokonywanych zakrętach.

32 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Można narzekać na stylistykę wnętrza i niewielki bagażnik. Mocnym punktem jest za to układ przeniesienia napędu na wszystkie koła, Symmetrical AWD.

33 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Miejsca z przodu i z tyłu jest pod dostatkiem.

34 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Miejsca dla czterech osób wystarczy, ale stworzenie wygodnej kabiny pasażerskiej odbyło się kosztem pojemności bagażnika. 380 l to niewiele, biorąc pod uwagę wymiary auta.

35 / 35Warto zjechać z szosy

Obraz
© Marek Wieliński

Subaru XV to samochód dobry do miasta, który sprawdza się na krętych, asfaltowych i szutrowych drogach, ale też w cięższym terenie i złych warunkach atmosferycznych. Zastosowanie silników typu boxer sprawiło, że środek ciężkości znajduje się nisko. Dzięki temu nadwozie nie wykazuje nadmiernej skłonności do przechyłów. W połączeniu z atrakcyjnym wyglądem na zewnątrz, przestronnym wnętrzem i rozsądnym zużyciem paliwa sprawia, że XV jest atrakcyjną, choć niszową propozycją. Wybierając silnik, pomimo małej mocy i relatywnie słabych osiągów, warto zwrócić uwagę na najmniejszą, stosunkowo oszczędną jednostkę benzynową oraz mocnego, 2-litrowego diesla, zapewniającego dobrą dynamikę. Na liście wad umieszczamy stylistykę i jakość wykończenia wnętrza oraz niewielki bagażnik. Jak ognia radzimy unikać wyboru wersji z bezstopniową skrzynią CVT.

Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy