Pokonaliśmy nią 1500 km z Gdańska... do Gdyni!
Po raz pierwszy zobaczyliśmy ją rok temu, na Salonie Samochodowym we Frankfurcie, jako koncepcyjny samochód o nazwie MissionL. Jej pojawienie się na polskim rynku wywołało burzę. To zupełnie nowy nurt stylistyczny Skody. Dowód na to, że może wyglądać znacznie atrakcyjniej. Czechom udało się zbudować samochód, który pomimo niewielkich rozmiarów, w środku jest bardzo przestronny, jak o klasę większe auto. Ilość miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie i największy w klasie bagażnik o pojemności 550 litrów - to jej najmocniejsze atuty. Nie będzie żadnego problemu ze zmieszczeniem bagażu. My podróżowaliśmy w dwuosobowym składzie, przez cztery dni, tymczasem do tego bagażnika na dwa tygodnie może się spakować cała rodzina. Specjalne siatki pozwalają bezpiecznie umocować bagaż, a dwustronna wykładzina chroni wnętrze bagażnika przed zabrudzeniami. Rapida seryjnie zaopatrzono w 6 poduszek powietrznych oraz system kontroli trakcji ESC z ABSem. Wszystko dostępne w standardzie, nawet w najniższej wersji wyposażenia.
Zawieszenie naszej Skody, które na polskich drogach sprawdza się znakomicie. To udany kompromis pomiędzy komfortem podróżowania i pewnym prowadzeniem w zakrętach.
Tym autem możesz wygodnie wozić rodzinę, w komfortowych warunkach dojechać do pracy, a jeśli trzeba - pokonać nim Europę, nie czując zmęczenia. Z silnikiem diesla zużyjesz przy tym średnio 5,9 litra paliwa na 100 km i przejedziesz 890 km bez tankowania. Taka jest Skoda Rapid.