Trwa ładowanie...

Seryjna poprawka czy tuningowy ideał?

Seryjna poprawka czy tuningowy ideał?
d4jdngl
d4jdngl

Co wybrać fabryczny pakiet oferowany przez importera czy indywidualną drogę? Przed takim dylematem może stanąć właściciel na przykład Seata, który postanowi poddać mocnej indywidualizacji swój samochód. Dzięki dwóm różnym Toledo, przedstawiamy i podpowiadamy kilka możliwości.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Nie sposób ukryć, iż prezentowane aut kojarzą się bardziej z rodzinnym i dojrzałym niż młodzieżowo sportowym stylem. Kompleksowo zmodyfikowane egzemplarze można traktować zjawiskowo w Polsce. Sprawy mają się oczywiście inaczej w ojczyźnie Seata - Hiszpanii, czy na przykład lubującej się w śródziemnomorskim tuningu Francji czy Portugalii. W naszej części Europy sprawy mają się jednak całkiem inaczej, dlatego dwa egzemplarze, które udało się nam zestawić, wymagają tym bardziej więcej uwagi.

Pierwszy z nich wyjechał z fabryki w niemal najbogatszej wersji i pakietem wyposażenia dodatkowego oraz z najmocniejszym seryjnym silnikiem diesla, jaki Seat oferuje. Dwulitrowa jednostka wysokoprężna rozwijająca przy 4 200 obr./min. moc 170 KM oraz dysponująca maksymalnym momentem obrotowym w postaci 350 Nm potrafi rozpędzić ważącego 1 455 kilogramów Toledo do pierwszej setki w 8,6 sek. Prędkość maksymalna najmocniejszego, seryjnego Toledo wynosi 211 km/h.

d4jdngl
(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Jednak polski importer, Iberia Motor Company, zadbał o dalsze podnoszenie jego atrakcyjności, głównie stylizacyjnej. W Polsce auto wyposażono w kilka dodatków skutecznie poprawiających design oraz dodających nieco sportowego charakteru przyciężkawej karoserii. Kilka spojlerów zamontowanych pod przednim i tylnym zderzakiem akcentuje szary kolor. Dodatkowe nakładki przyczepiono również pod progami. Z przodu uwagę zwracają chromowane nakładki wlotów powietrza oraz "plaster miodu", czyli charakterystyczna osłona z centralnie umieszczonym logo hiszpańskiego producenta.

Z tyłu prócz wspomnianego już spojlera, przybyła także lotka nad szybą bagażnika i chromowana końcówka układu wydechowego. Kilka elementów sprawiło wiele dobrego dla zewnętrznego wyglądu czarnego Toledo. W celu dalszego poprawienia wizerunku rodzinnego "Toledziaka", w nadkolach zamontowano 17-calowe felgi z lekkich stopów. Zupełnie inną drogę wybrał właściciel drugiego auta. Początkowo seryjne i niczym niewyróżniające się Toledo przeszło kompleksową metamorfozę. Wiele dokładnie przemyślanych przez właściciela zmian dodało autu doskonale znanego z reklam Seata "hiszpańskiego temperamentu". Piotrek, właściciel auta, zdecydował się na 19-calowe koła prosto z Audi A8. Spore, a nawet wielkie biorąc pod uwagę wymiary Seata Toledo felgi robią duże wrażenie.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Zmianom nie oparł się też przód auta. Seryjny zderzak został zastąpiony odpowiednikiem pochodzącym z Alteii FR. Również wymieniono fabryczne reflektory. W ich miejsce trafiły bi-xenonowe lampy. Z atrapy chłodnicy zlikwidowany został emblemat, zaś pod nim zamontowano dokładkę z Leona Cupry. Dodatkowo szyby są ciemniejsze. Lusterka też pochodzą z innego Seata - Ibiza Cupra. Tylny zderzak został wygładzony a dach pomalowany na czarno. Sylwetka zyskała przede wszystkim na dynamice i rasowej indywidualności.

d4jdngl

Czarny Seat już seryjnie wyposażony był w wiele dodatków podnoszących jego prestiż. Został jednak doposażony niemal we wszystko, co tylko można sobie zażyczyć. Siedzenia pokryto wysokiej jakości wentylowaną skórą, pedały wraz z podnóżkiem otrzymały sportowe nakładki, zaś deskę rozdzielczą dyskretnie ozdobiono aluminiowymi wstawkami.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Sporo zmian odnajdziemy również w wnętrzu szarego Toledo. Piotrek poszedł jeszcze dalej. Swój samochód doposażył we wskaźniki monitorujące ciśnienie turbodoładowania i temperaturę oleju. Gałka zmiany biegów wraz z kierownicą wprost z Altei FR, a podstopnicę i nakładki na pedały z najnowszego Audi S3. W obu autach rodzinny charakter został niemal nienaruszony, zaś kilka zauważalnych detali wyraźnie ożywiło seryjne czarno-szare wnętrze.

d4jdngl

Spore różnice dostrzegamy też pod maską i w układzie jezdnym. Czarne Toledo napędza dwulitrowy silnik wysokoprężny w najmocniejszej 170-konnej odmianie. W połączeniu z seryjnymi nastawami zawieszenia może nie jest w stanie przekazać całej mocy przednim kołom ślizgającym się podczas nazbyt gwałtownego ruszania, ale na pewno zadowoli sporą rzeszę lubiących przednionapędowe diesle. Nieco inaczej podszedł do tematu właściciel szarego Toledo. Pod maską pracowało tutaj na początku 140 KM, które w szybkim tempie zaczęły się rozmnażać. Po zamontowaniu wydajniejszej turbiny GT22, zmodyfikowanej przez specjalistów z MR Motors, wgraniu nowej mapy sterującej wtryskami i założeniu stożkowego filtra powietrza, zamkniętego w karbonowej obudowie, moc wzrosła aż do 245 KM. Sto koni więcej nie pozostawało obojętne dla pozostałych elementów układu przeniesienia napędu. Piotrek wymienił więc sprzęgło, na odpowiednik Sachsa wytrzymujący do 500 Nm oraz zainwestował w gwintowany zestaw zawieszenia pozwalający przybliżyć auto ku
ziemi aż o 90 milimetrów.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Właściciel poprawił także wydajność układu hamulcowego montując tarcze o średnicy 312 mm. Na koniec dopracował układ wydechowy. W miejsce fabrycznych komponentów, wstawił przelotowy system skonstruowany przez MotoWydech oparty na dwóch tłumikach o średnicy 2,75 cala i chromowanym zwieńczeniu pożyczonym z Leona Cupry. Bardziej agresywny w wyrazie szary Toledo jest oczywiście szybszy od seryjnego brata. Moc przekład się tu jednak bardziej na zmniejszenie czasu przyśpieszeń niż znaczący wzrost prędkości maksymalnej.

d4jdngl

* ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ WYJĄTKOWYCH SEATÓW * Oba Toledo z pozoru cechuje podobny, tuningowy styl. Potencjalnych amatorów pakietu, w jaki wyposażono czarny samochód skusić może łatwość dostępu i gwarancja autoryzowanych salonów Seata. Indywidualny styl szarego Toledo jest wynikiem sporej ilości poświęconego czasu, dopracowywani i szlifowania koncepcji oraz upory w jej realizowaniu.

Piotr Mokwiński fot. Mikołaj Urbański

d4jdngl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jdngl
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj