Seksowne nowości z Miasta Aniołów
Salon samochodowy w Los Angeles, który właśnie się rozpoczął, to światowa druga liga. Kudy mu do Genewy, Frankfurtu czy Detroit. A jednak od pewnego czasu zyskuje on na znaczeniu. Najlepszy dowód to tegoroczne nowości, z których niektóre są naprawdę seksowne. Oto nasz subiektywny wybór.
BMW M4 GTS
Salon samochodowy w Los Angeles, który właśnie się rozpoczął, to światowa druga liga. Choć daleko mu do Genewy, Frankfurtu czy Detroit, to jednak od pewnego czasu zyskuje on na znaczeniu. Najlepszy dowód to tegoroczne nowości, z których niektóre są naprawdę seksowne. Oto nasz subiektywny wybór.
Już M4 jest szybkie. Ale BMW M4 z magicznymi literkami GTS, to dopiero rakieta. Firma z Bawarii mówi o swojej nowości "to najszybszy produkcyjny samochód w naszej historii". A kilka szybkich przecież było.
M4 GTS może się niektórym wydawać znajome. Jeśli tak, mają rację, podobny samochód występował jako safety car w Moto GP. Teraz bardzo podobne auto będzie można zamówić w salonie.
M4 GTS napędzane jest 6-cylindrowym silnikiem z turbodoładowaniem. Generuje on 500 KM. Północną pętlę Nurburgringu samochód pokonuje w 7 minut i 28 sekund. To pół minuty szybciej niż standardowe M4, a więc przepaść! Prędkość maksymalna auta to 305 km/h, a przyspieszenie do setki zajmuje mu 3,8 s.
Mini Convertible
Trochę to trwało, ale Mini wreszcie stworzyło odkrytą wersję trzeciej generacji swojego przeboju.
Auto zostało powiększone, jest aż o 98 mm dłuższe od poprzednika i 44 mm szersze. Urosło o symboliczny 1 mm (ma 3821mm długości, 1727mm szerokości i 1415mm wysokości). Zwiększono również rozstaw kół: o 42 mm przednich i 34 mm tylnych. Dzięki temu zabiegowi kabriolet ma się lepiej prowadzić.
Przestrzeń bagażowa nie jest duża, ale również większa, aż o 25 proc. Nie ona jest jednak najważniejsza, ale dach, który składa się i rozkłada w 19 sekund. Operację można przeprowadzać podczas jazdy.
Silniki są identyczne, jak w wersji zamkniętej. 136-konna jednostka 1,5 litra z trzema cylindrami została stworzona dla Coopera, a 2-litrowy motor o mocy 192 KM dla Coopera S. Mini Cooper D ma motor wysokoprężny o pojemności 1,5 litra, generujący 116 KM. Później dojdą jeszcze inne silniki, w tym najmocniejszy dla wersji John Cooper Works.
Lamborghini Huracan LP580-2 RWD
Kto jest zamożny i uważa, że napęd na cztery koła jest dla mięczaków, będzie mógł sprawdzić się w nowym samochodzie z Sant'Agata Bolognese.
Huracan w wersji z napędem na tylną oś to następca Gallardo LP 550-2. Jest jednak od niego znacznie sztywniejszy i - co pokazują cyferki w nazwie - mocniejszy.
To wszystko przekłada się bezpośrednio na osiągi. Huracan LP580-2 RWD przyspiesza do setki w 3,4 sekundy (o 0,2 s wolniej od modelu AWD) i może pędzić do 320 km/h (o 5 km/h wolniej od modelu AWD).
W Europie sportowiec ma kosztować ponad 150 tys. euro (bez podatków, a więc do zapłacenia znacznie więcej).
Honda Civic Coupe
Jeśli chodzi o Hondę, to w przypadku tego modelu mamy do czynienia wyłącznie z nową stylizacją. Civic Coupe to - jeśli chodzi o podwozie, wyposażenie i silniki - to samo, co zaprezentowany wcześniej sedan.
Trzeba jednak przyznać, że model 3-drzwiowy robi znacznie większe wrażenie. Podobny do pierwowzoru pozostaje właściwie tylko przód. Linia boczna i tył zostały tak narysowane, by podkreślić dynamikę auta. To się udało. Civic, zwykły kompaktowy samochód, w wersji Coupe jest po prostu drapieżny.
Fiat 124 Spider
Debiutujący w Los Angeles Fiat 124 Spider to tak naprawdę Mazda MX-5 z nieco zmienioną stylistyką i innym "znaczkiem". Włosi połączyli siły z Japończykami, aby powrócić do sprzedaży klasycznego, dwumiejscowego roadstera. Nadwozie Fiata ma takie same proporcje jak w przypadku Mazdy, jednak zmieniono zarówno przód, jak i tył samochodu. 124 Spider wygląda zdecydowanie bardziej włosko. Z jednej strony stylistycznie mocno nawiązuje do swojego imiennika sprzed lat, a z drugiej prezentuje się bardzo nowocześnie. O pokrewieństwie z Mazdą świadczy nie tylko linia boczna, ale przede wszystkim wnętrze, które pozostało identycznie jak w modelu MX-5. Jedyną zmianą jest logo na kierownicy.
Największa różnica jest pod maską. W Mazdzie za napęd może odpowiadać jeden z dwóch wolnossących silników - o pojemności 1,5 lub 2,0 l, oferujących odpowiednio 131 i 160 KM. W przypadku Fiata kierowca dostanie do dyspozycji turbodoładowany motor od Abartha. Z jednostki o pojemności 1,4 l znanej z usportowionej "500-ki" wykrzesano 160 KM i 241 Nm. Moc przenoszona jest klasycznie na tylną oś. Będzie można za to wybrać, czy jest się tradycjonalistą i zdecydować się na 6-biegową skrzynię manualną, czy jednak ważniejszy jest komfort podczas codziennej jazdy w korku - wtedy z pomocą przyjdzie automat o takiej samej liczbie przełożeń.
Range Rover Evoque Convertible
Zamożni klienci, którzy cenią sobie oryginalność i uwielbiają błyszczeć, już mogą szykować pieniądze. Land Rover nie ukrywa, że Range Rover Evoque Convertible został stworzony właśnie dla nich. Chociaż oficjalny komunikat głosi, że nadwozie samochodu nie determinuje tego, żeby można go było używać wyłącznie w ciepłe dni. To pełnowartościowy, całoroczny SUV, przekonuje Land Rover.
Przyciągający największą uwagę element samochodu, czyli dach, jest popisem brytyjskich inżynierów. Choć zajmuje ogromną powierzchnię, to składa się i rozkłada błyskawicznie: odpowiednio 18 i 21 sekund. Można zamieniać auto w kabriolet podczas jazdy, bo proces jest możliwy przy prędkości do 50 km/h.
Dla bezpieczeństwa zamontowano za tylnymi siedzeniami dwa pałąki przeciwkapotażowe. W razie dachowania wystrzelą w ciągu 90 milisekund, czyniąc auto równie bezpiecznym co takie o tradycyjnym dachu. Bagażnik samochodu po złożeniu dachu nie jest wielki, a mówiąc bez ogródek mikroskopijny (jak na SUV-a): mieści zaledwie 251 litrów. Po rozłożeniu dachu staje się niemal identyczny, jak w tradycyjnym modelu.
O ile z zewnątrz auto zdecydowanie różni się od zamkniętego Evoque'a, to w środku zrezygnowano ze zmian. Deska rozdzielcza jest identyczna jak w pierwowzorze, podobne są funkcje i konfiguracja. Zastosowano nowy ekran dotykowy o przekątnej 10,2 cala, ale można się spodziewać, że jest on po prostu tym ekranem, który będzie montowany w Evoque'u po faceliftingu.
Mazda CX-9
Największy SUV Mazdy doczekał się następcy. Nowa CX-9 z wyglądu przypomina mniejsze modele - CX-7 i CX-5 - ponieważ zastosowano ten sam design, który producenci z Hiroshimy nazywają Kodo.
CX-9 jest nieco mniejsza od poprzedniczki, o 30 mm. Wydłużono jednak rozstaw osi (o 55 mm), dzięki czemu miejsca w środku jest więcej. Auto stało się lżejsze - o 90 kg w wersji z napędem na jedną oś i 130 kg w wersji AWD.
Samochód napędza ulepszony silnik 3,7 V6, ale nie on był gwiazdą show w Los Angeles. Mazda zaprezentowała też silnik 4-cylindrowy z turbodoładowaniem. Generuje 250 KM i 310 Nm momentu obrotowego.
MAK