Samochód może być obiektem miłości. To również dobre miejsce na miłość. Czy aby na pewno? Właściciele dużych, luksusowych modeli mogą się z tym zgodzić - ale co na to użytkownicy różnych maluchów?
Mało który samochód jest tak ciasny i mały, jak Fiat 126p, a mimo to tak wielu próbowało zasmakować w nim szczęścia. Niektórym się nawet udało, chociaż trudno o bardziej niekorzystne warunki dla stworzenia intymnej atmosfery, jak ciasne wnętrze auta, nie bez powodu nazywanego „Maluchem”. Już w czasach Edawrda Gierka, który dał nam ten wspaniały pojazd, pierwsi szczęśliwcy odkryli, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Miłosne figury możliwe w Małym Fiacie czerpią więcej z Jogi, niż Kamasutry. Odciśnięte na przedniej szybie ślady stóp partnerki to dowód pełnego sukcesu. Historia motoryzacji zna różne przypadki, ale czasy się zmieniają. Samochody są coraz lepsze i coraz większe. Dziś trudno zaimponować wybrance serca (i portfela) czymś tak niepozornym.
* ZOBACZ 10 NAJLEPSZYCH AUT DO SEKSU * Dużo wcześniej, niczym Kolumb Amerykę, polscy marynarze odkryli stare Fordy Mustangi, Ople Manta i oczywiście Mercedesy, sprowadzane z „zachodu”. Za przejażdżkę takim cackiem niejedna młoda dziewczyna gotowa była oddać prawie wszystko.
Po roku 1989, prężny wówczas, jak struna przemysł motoryzacyjny dostarczył kochankom wielu nowych produktów, które znacznie lepiej spełniały ich oczekiwania. Przyciemnione szyby, elektrycznie podgrzewane i rozkładane siedzenia - to jest to! We wnętrzu Mercedesa klasy S, lub czarnego jak piekielna smoła BMW spotykają się z jednej strony żądze, z drugiej nieokiełznane piękno i nadzieje. Pozycje? Do wyboru. Można tu zrobić wszystko. Bywa, że wnętrze auta jest większe, niż kawalerka właściciela.
Oto nadchodzi dzień, w którym, jeśli nie kupisz jej pierścionka z brylantem lub chociaż kwiatka, ewentualnie zaprosisz na kolację w restauracji, w której dostaniesz astronomiczny rachunek - możesz poczuć się, jak wybrakowany macho. Wszystko za sprawą całkiem jeszcze u nas nowej, świeckiej tradycji. Tak, to właśnie Walentynki. Tego dnia bardziej od kobiet cieszą się właściciele kin, sklepów, hoteli i restauracji, a Ty? Musisz im wszystkim za tę radość zapłacić. Sprawcą całego zamieszania jest patron obłąkanych, chorych na padaczkę i podagrę, przemianowany na guru zakochanych - Święty Walenty.
* POZNAJ 10 NAJGORSZYCH AUT DO SEKSU * Z okazji święta zakochanych, prezentujemy 10 najlepszych i najgorszych aut do seksu. Ranking jest jak najbardziej subiektywny, a jego wyniki poparte mniej lub bardziej logicznymi przesłankami, długodystansowymi testami ekspertów, sugestiami internautów, a wreszcie, doświadczeniami licznej grupy kierowców i pasażerek. Zmotoryzowanym zakochanym życzę wielu mocnych wrażeń! Niekoniecznie za kierownicą.
Moto Walenty