Seat Leon II 1,8 TSI: Golf V dla ambitnych
Pośród wszystkich popularnych segmentów to kompaktowa społeczność łączy w sobie niezwykle istotne i pożądane cechy samochodu do codziennego użytku. Dojazd do pracy wzbogacony o poszukiwania miejsca parkingowego w zatłoczonym mieście nie jest aż tak karkołomnym wyzwaniem, jak za kierownicą potężnego kombi średniej klasy.
Kompaktowe rozmiary skrywają w sobie stosunkowo pojemne wnętrza, w sam raz dla czteroosobowej załogi, czym Volkswagen Golf i spółka zaskarbili sobie przychylność, zwłaszcza Europejczyków. Niezmiennie w świadomości polskich zmotoryzowanych to wspomniany produkt rodem z Wolfsburga uchodzi za niedościgniony wzorzec godny zainteresowania. Niemniej, nie każdemu kierowcy przypadnie do gustu stereotypowy wizerunek Golfa tudzież bliźniaczej Skody Octavii będącej ulubionym środkiem lokomocji emerytowanej części społeczeństwa. W palecie koncernu VAG znajdziemy jeszcze trzecią propozycję skierowaną do klienteli o sportowych aspiracjach.
Seat Leon, bo o nim mowa, światło dzienne ujrzał po raz pierwszy w 1999 roku, by zejść ze sceny niespełna siedem lat później. Nic jednak straconego, bowiem w międzyczasie hiszpańscy specjaliści stworzyli drugą generację swego kompaktu (2005), tym razem będącą Golfem V z porywającym designem. Sprawdzone rozwiązania otrzymane od "wielkiego brata" z Niemiec pozwoliły Hiszpanom skupić się na prezencji Leona, będącego niejako zgoła odmienną wizją auta segmentu C niźli praktyczna do bólu Octavia.
Niemal jednobryłowa sylwetka wyszła spod ręki Waltera de`Silvy legitymując się mnogością dynamicznych, pełnych emocji przetłoczeń. Już spojrzenia na pas przedni zdradzają charakter auta, wyposażonego w skromnych rozmiarów grill z logo marki, otoczone podłużnymi reflektorami o agresywnych liniach. Mijając Leona na ulicy nie sposób nie zwrócić uwagi na wydatne przetłoczenie rozpoczynające się nad przednim błotnikiem, biegnące aż do tylnych drzwi - pozbawionych tradycyjnej klamki. W jej miejsce zastosowano zapożyczoną z Alfy Romeo 156 klamkę skrytą w słupku C. Tył kompaktu z Martorell potwierdza priorytety jakie przyświecały projektantom: design przede wszystkim. Podłużne światła zachodzą na niewielką pokrywę bagażnika - skutecznie utrudniającą dostęp do przyzwoitej ładowni. O sportowym nacechowaniu Leona, przypomina nam także jego wnętrze, a zwłaszcza deska rozdzielcza. W jedynym słusznym miejscu umieszczono dwa sporych rozmiarów analogowe zegary - obrotomierz i prędkościomierz, wspomagane przez ekran
komputera pokładowego i pomniejsze wskaźniki eksploatacyjne. Całość odznacza się wzorową czytelnością, jedynie co poniektórym nie przypadnie do gustu czerwone podświetlenie wszystkich wskaźników i wyświetlaczy.
Potężny panel centralny, ku radości sportowych maniaków został skierowany w stronę prowadzącego. Dzięki temu zabiegowi obsługa przyrządów pokładowych z radiem i klimatyzacją (niekiedy także dotykową nawigacją) staje się jeszcze łatwiejsza. Niestety wizję dopracowanego przedziału pasażerskiego burzy jakość zastosowanych tworzyw sztucznych, wyraźnie gorszych niż chociażby w Golfie V czy Octavii II. Zewsząd otacza nas twardy plastik, choć solidnie spasowany. O pozycji i wygodzie jazdy na przednich fotelach należy wypowiadać się wyłącznie w samych superlatywach, jedynie opcjonalne utwardzone zawieszenie może dać się lekko we znaki. Na kanapie nie zaznamy rzecz jasna przestronności rodem z Passata lub Superba, nie przekreśla to jednak komfortowej podróży dwóch dorosłych osób - oczywiście niezbyt wysokich. W codziennym życiu w zupełności wystarczy nam 341-litrowy bagażnik, otwierany tradycyjnie logiem Seata.
Seat Leon II wzorem Golfa i reszty technicznego rodzeństwa, występował z ogromem jednostek napędowych, począwszy od cherlawego 1,4 po topową odmianę Cupra o mocy 265 KM. Są to jednak dwa skrajne silniki, pomiędzy którymi uplasował się również czterocylindrowy złoty środek - 1,8 TSI. Dzięki zastosowaniu turbosprężarki i bezpośredniego wtrysku paliwa (czyniącego instalację LPG nieopłacalną inwestycją) generuje rozsądne 160 KM i 250 Nm. W standardowym zestawieniu moc trafia na przednią oś poprzez manualną przekładnię o sześciu przełożeniach, bądź automat DSG o analogicznej liczbie biegów. Kierowcom chcącym uniknąć późniejszych drogich awarii typowych dla osławionego DSG warto polecić tradycyjną skrzynię, będącą trwałym i tanim w serwisie mechanizmem.
Tak jak i mniejsze silniki VAG sygnowane skrótem TSI (1,4), również w tym przypadku mamy do czynienia z łańcuchowym napędem rozrządu, który wbrew pozorom nie zrywa się i nie demoluje silnika jak ma to miejsce w pełnym wad 1,4 TSI. Wedle użytkowników i mechaników na chwilę obecną nie pojawiają się żadne poważne usterki, wystarczy systematycznie wymieniać olej i filtry jak i dbać o turbosprężarkę (koszt 1 000-1 500 złotych), aby cieszyć się bezproblemową eksploatacją. Turbodoładowane silniki benzynowe potrafią być zaskakująco oszczędne przy spokojnej i statecznej jeździe, czego przykładem jest zużycie paliwa 1,8 TSI na poziomie nawet 6,7 litra w trasie - w mieście ciężko zejść poniżej 9 jednostek. Oszczędności kończą się wraz z rozpoczęciem wykorzystywania prawdziwego charakteru jednostki, zdolnego do bardzo dynamicznego przemieszczania. Wówczas średnie spalanie w trasie wzrośnie do 10, zaś w mieście nawet do 17 litrów.
Porównując układ jezdny Leona drugiej odsłony z innymi tworami Volkswagena w segmencie C, z łatwością odczujemy większą twardość i precyzję prowadzenia. Oczywiście nadal przy przedniej osi pracują kolumny McPhersona, natomiast o odpowiednie prowadzenie tylnych kół dba wielowahaczowy zestaw (100-200 złotych za sztukę). Wymiana amortyzatorów pochłonie około 250 złotych za przednią i 400 za tylną oś, wpisując się w cenowy standard w klasie. Wertując koszty i trwałość Leona należy wspomnieć również o sumiennym zabezpieczeniu karoserii i spodu auta przed korozją, jedynie niechlujnie złożone powypadkowe sztuki borykają się z tym problemem.
Seat Leon II to godny zamiennik poszukiwanego przez rzeszę klientów Volkswagena Golfa V. Kupując Golfa w hiszpańskiej skórze zyskujemy nie tylko pewną technologię i perfekcyjne zaplecze serwisowe, ale również lepsze właściwości jezdne i co dla wybranych osób równie ważne - niebanalny design.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl
"Seat Leon II 1,8 TSI" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, benzynowy" |
Pojemność silnika cm3 | "1 798" |
Moc KM / przy obr./min | "160 / 4 500" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "250 / 1 500 – 4 500" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 6-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "213" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "7,9" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "9 / 5,5 / 6,8" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "9-12 / 6,7-8 / 8,5" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "341 / b.d." |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 315 / 1 768 / 1 458" |
Cena wersji podstawowej w zł | "35 000" |
Cena testowanego modelu w zł | "35 000" |
Plusy | null |
Minusy | null |