Samochody za 5 tys. zł
Obecnie "tani samochód" nie musi oznaczać jakiegoś przedpotopowego auta z gaźnikiem pod maską, ale pojazd całkiem nowoczesny i nieźle wyposażony
Zakup za grosze
Posiadanie samochodu to dla jednych ogromna frajda, dla innych wygodne narzędzie do swobodnego przemieszczania się. Problem tylko polega na tym, że jest to bardzo droga przyjemność, zarówno przy zakupie, jak i podczas eksploatacji. Rozwiązaniem tego problemu może być kupno auta za niewielkie pieniądze i zostawienie sobie części funduszy "w zapasie", z myślą o dodatkowych wydatkach, jakie mogą się pojawić. Pomysł jest o tyle dobry, że obecnie "tani samochód" nie musi oznaczać jakiegoś przedpotopowego automobilu z gaźnikiem pod maską, ale pojazd całkiem nowoczesny i nieźle wyposażony.
Postanowiliśmy więc zrobić małe zestawienie najciekawszych samochodów, które można kupić w niezłym stanie za 5000 zł. Pominęliśmy w nim małe auta (ze względu na ich niewielką praktyczność) oraz najbardziej popularne i oczywiste wybory, takie jak Volkswagen Golf i Passat, Audi 80, BMW serii 3 i auta japońskie (te ostatnie również ze względu na powszechne przekonanie o ich bezawaryjność, które często przejawia się mocno zawyżonymi cenami).
Renault Megane I
Kupując auto używane za niewielkie pieniądze zwykle godzimy się na spore ustępstwa pod względem wyposażenia i bezpieczeństwa. Dlatego też warto zainteresować się Megane pierwszej generacji, ponieważ 5000 zł wystarczy, aby kupić auto po modernizacji, która poza sporymi zmianami w stylistyce, przyniosła ABS i 4 poduszki powietrzne seryjne w każdej wersji. Auto zrobiło też małą sensację, uzyskując 4 gwiazdki w testach zderzeniowych Euro NCAP. Jeśli do tego dodamy, że większość egzemplarzy na rynku wtórnym ma klimatyzację, a ponadto możemy wybierać między hatchbackiem, kombi, sedanem, a nawet coupe i kabrioletem, łatwo zrozumieć dlaczego to tak ciekawa propozycja.
Niestety, auto trapi wiele usterek - głównie związanych z elektroniką oraz awarie pompy wspomagania kierownicy. Egzemplarze sprzed modernizacji (których nie polecamy) mają również problemy z rdzą. Niskie ceny Megane znajdują więc swoje uzasadnienie w awaryjności tego modelu, ale większość usterek da się usunąć tanim kosztem, a niezłe silniki i bogate wyposażenie powinny zrekompensować wady tego modelu.
Peugeot 306
Za przyjętą przez nas kwotę można znaleźć auta z ostatnich lat produkcji (zakończona w 2001 roku), a więc mający za sobą lifting i poprawki techniczne, co korzystnie wpłynie na bezawaryjność i daje większe szanse na znalezienie dobrze wyposażonego egzemplarza. Sporą zaletą francuskiego kompaktu jest liczba wersji nadwoziowych - występował jako 3- i 5-drzwiowy hatchback, sedan, kombi oraz kabriolet.
Możemy liczyć na bogatą ofertę silników benzynowych, ale zawiedzeni będą fani diesli - jednostka 1.9 D (70 KM) bez doładowania zapewnia marne osiągi, a jej wersja z turbiną (90 KM) jest awaryjna. Pozostaje więc tylko nowoczesne i niewysilone 2-litrowe HDI (90 KM). Plusem 306 są jego właściwości jezdne, ale trzeba uważać na wrażliwą belkę skrętną. Niektóre egzemplarze prześladują też awarie instalacji elektrycznej, natomiast rdzę możemy znaleźć przede wszystkim w powypadkowych egzemplarzach. Niska cena używanych 306 wynika zatem głównie z dużej utraty wartości aut francuskich, a nie problemów tego modelu.
Fiat Marea
Kiedyś Fiat miał dość bogatą ofertę modeli i obecny był również w klasie średniej. Chociaż w tym przypadku mamy do czynienia z autem na granicy klas, ponieważ Marea powstała na płycie podłogowej duetu Bravo/Brava i dzieli z nimi wiele podzespołów. W praktyce oznacza to niezbyt dużą ilość miejsca z tyłu, ale także szerszy wybór części. Jest to szczególnie ważne, ze względu na sporą awaryjność modelu.
Typowe dla Fiatów są awarie alternatora, silniczka krokowego oraz korozja układu wydechowego. Mogą zdarzyć się wycieki oleju oraz problemy z układem chłodzenia. Co więc przemawia za Mareą? Świetne możliwości transportowe wersji kombi (bagażnik 500 l), dobre wyposażenie (komplet poduszek, klimatyzacja) większości egzemplarzy dostępnych w założonym przez nas budżecie oraz niskie koszty napraw. Wart uwagi jest również nowoczesny diesel 1.9 JTD.
Daewoo Lanos
Lanos był tani już jako nowe auto, więc teraz tym bardziej powinien być prawdziwą okazją. Ale nie jest nią do końca - kwota 5000 zł wystarczy na egzemplarz z 2000 roku, tak jak w przypadku wcześniej wymienionych aut. Sporą zaletą tego modelu Daewoo jest fakt, iż niemal wszystkie egzemplarze pochodzą z polskich salonów i nie mają "bogatej" przeszłości. Nie zmienia to niestety faktu, że Lanos należy do bardzo awaryjnych aut - częste są problemy z silnikami i ich osprzętem, zawieszeniem, hamulcami i korozją. Pocieszeniem są bardzo niskie koszty części zamiennych oraz napraw, a także duży wybór aut kosztujących o wiele mniej, niż zakłada nasz budżet. Dysponując kwotą powyżej 4000 zł możemy już znaleźć auta wyposażone w ABS, poduszki powietrzne i klimatyzację.
Decydując się na zakup Lanosa stajemy jednak przed niełatwym wyborem - ze względu na paliwożerność silników (nawet 12 l/100 km w mieście), dużo egzemplarzy ma instalacje LPG. Niestety takie rozwiązanie prędzej czy później będzie przyczyną dodatkowych problemów, zwłaszcza jeśli trafimy na niefachowo "zagazowany" samochód. Zakładanie gazu we własnym zakresie jest lepszym wyjściem, ale nawet najtańsza instalacja sprawi, że znacznie przekroczymy zakładany budżet. Biorąc to wszystko pod uwagę, a także bardzo przeciętne możliwości przewozowe zarówno hatchbacka, jak i sedana, trudno nam polecić zakup tego auta.
Daewoo Nubira
Trudno namawiać do zakupu Lanosa z jeszcze jednego powodu - za te same pieniądze otrzymamy większy model koreańskiego producenta! W założonym przez nas budżecie można kupić Nubirę i to po modernizacji, która miała miejsce w 1999 roku. Mierzący w odmianie kombi nieco ponad 4,5 m samochód może bez problemu pełnić rolę auta rodzinnego. Jego wadą jest bardzo skromny wybór jednostek napędowych (1.6 106 KM i 2.0 136 KM), które do tego są dość paliwożerne. Na szczęście nieźle znoszą one instalację LPG i spora część egzemplarzy jest w nią wyposażona.
Co ciekawe, Nubira nie jest autem przesadnie awaryjnym - częste są problemy z zawieszeniem, rozrusznikiem, alternatorem, a także zdarzają się wycieki oleju. Wiele egzemplarzy boryka się też niestety z korozją. Podobnie jednak jak w przypadku Lanosa, możemy liczyć na tanie części zamienne. Dodatkowym atutem jest fakt, że większość egzemplarzy pochodzi z polskich salonów i można trafić na bogate wyposażenie (2 poduszki, ABS, "elektryka" szyb i lusterek).
Opel Astra II
Jeśli niemiecki kompakt, to Golf? Niekoniecznie - Astra drugiej generacji jest równie ciekawą propozycją. Oferuje szeroki wybór silników oraz wersji nadwoziowych (hatchback 3d i 5d, kombi, sedan, coupe, kabriolet), a do tego oferta rynkowa jest dość bogata. Jeśli chodzi o awaryjność, to nie jest ona zbyt wysoka - najczęściej problemy sprawiają zawór EGR, elektronika, alternator i układ wydechowy. 5000 zł wystarczy na egzemplarz nawet z 2000 roku z klimatyzacją.
Często ceny nie są niższe, niż w przypadku Golfa, więc trudno tu mówić o okazji. Astra ma jednak nad nim przewagę pod jednym względem - o wiele mniejsze zainteresowanie modelem Opla sprawia, że handlarze nie są tak skorzy do sprowadzania zdezelowanych egzemplarzy i sprzedawania ich jako "igły".
Ford Mondeo II
To tak naprawdę pierwsza generacja modelu klasy średniej od Forda, ale po gruntownym liftingu (przeprowadzonym w 1999 roku), dzięki któremu nadal może się podobać. Auto nie może co prawda pochwalić się ani stylistyką, ani prowadzeniem typowym dla bardziej "współczesnych" Fordów, ale warto się nim zainteresować choćby ze względu na bardzo przestronne wnętrze, czyniące z niego idealne auto rodzinne. Musimy tylko liczyć się z wysokimi rachunkami za paliwo - jedyny w ofercie diesel ma pojemność 1,8 l, moc 90 KM i jest zdecydowanie za słaby do tak dużego samochodu, a z kolei jednostki benzynowe źle znoszą instalacje LPG.
Do problemów, z jakimi borykają się użytkownicy Mondeo, należy zaliczyć korozję, problemy z zawieszeniem i przekładnią kierowniczą, wycieki płynu chłodniczego i drobne problemy z elektryką. Na szczęście na rynku znajdziemy sporo części do tego modelu, również tanich zamienników, więc nawet w przypadku wystąpienia jakichś problemów, nie powinno być drogo.
Opel Vectra B
Poważny konkurent Forda Mondeo, który ma z nim wiele wspólnych cech. Za 5000 zł również możemy znaleźć egzemplarz po liftingu, który przeprowadzono w tym samym roku (1999). Vectra to przestronne i praktyczne auto, świetne na rodzinne wyjazdy, które możemy kupić, podobnie jak Mondeo, z nadwoziem sedan, liftback lub kombi. W przeciwieństwie do Forda jednak do dłuższych wyjazdów zachęca większy wybór jednostek wysokoprężnych (o mocach 82-125 KM), a silniki benzynowe nie reagują tak alergicznie na LPG.
Niestety, kupując Vectrę B musimy liczyć się z wieloma problemami - należą do nich: korozja, nietrwałe zawieszenie, problemy z sondą lambda i pompą wspomagania kierownicy. Diesle dodatkowo borykają się z pękającymi uszczelkami pod głowicą i awariami pompy paliwa. Na szczęście większość usterek można tanio usunąć. Polecamy tylko egzemplarze po modernizacji, która zauważalnie poprawiła marne zabezpieczenie pasażerów przed skutkami kolizji.
Alfa Romeo 156
Czy kupując auto za 5000 zł musimy kierować się tylko i wyłącznie pragmatyzmem? Oczywiście, że nie - najlepszym dowodem na to jest fakt, że w tej cenie otrzymamy Alfę Romeo 156, która jeszcze niedawno była obiektem westchnień kierowców na całym świecie. Poza wysmakowaną, włoską stylistyką możemy liczyć na świetne prowadzenie, duży wybór silników (z których większość zapewnia ponadprzeciętne osiągi), a także bogato wyposażone egzemplarze (właściwie każdy ma klimatyzację, łatwo też o skórzaną tapicerkę).
Korzystne ceny wynikają niestety z dużej usterkowości tego modelu - nietrwałe jest zawieszenie, koroduje wydech, benzynowe silniki Twin Spark mają problemy z wariatorem zmian rozrządu, a JTS (z bezpośrednim wtryskiem paliwa) borykają się z nagarem osadzającym się na zaworach. Najbezpieczniej zdecydować się na dynamiczne, ale paliwożerne jednostki V6, lub mniejszego diesla 1.9 JTD. Musimy liczyć się również z usterkami elektroniki oraz ciasnym wnętrzem (na poziomie przeciętnego, kompaktowego hatchbacka). Alfa Romeo jest więc tylko dla osób, które szukają auta nietuzinkowego i są skłonni wybaczyć mu wiele niedomagań.
Daewoo Leganza
Wierzcie lub nie, ale za to auto zapłacicie niewiele więcej, niż za... Lanosa! W cenie 5000 zł bez problemu znajdziecie egzemplarze z 1998 roku, wyposażone w automatyczną klimatyzację i skórzaną tapicerkę. Pod względem awaryjności też nie jest najgorzej - problemy sprawia układ klimatyzacji, pompa ABS-u, elementy zawieszenia oraz łożyska kół. Zdarzają się też usterki alternatora i rozrusznika. Skąd więc tak niska cena? W dużej mierze odpowiada za nią marna reputacja koreańskiego producenta. Mankamentem jest również oferta silnikowa ograniczająca się do jednej jednostki - 2.0 136 KM.
Na innych rynkach wybór był większy, ale nie mamy co liczyć na diesla, więc chcąc obniżyć rachunki za paliwo musimy zdecydować się na LPG. Leganza nie wypada też zbyt dobrze jeśli chodzi o praktyczność - występuje tylko jako sedan i pomimo 4671 mm długości ma zaledwie 400-litrowy bagażnik. Zainteresuje ona zatem tylko szukających budżetowej "limuzyny", a w roli auta rodzinnego o wiele lepiej sprawdzi się Nubira.
Michał Domański, moto.wp.pl
sj
