Samochody Północnej Korei
Choć dla około 70 proc. mieszkańców podstawowym środkiem transportu jest rower, Korea Północna posiada swój przemysł motoryzacyjny
Tempo w kraju dyktatury
Korea Północna nie schodzi ostatnio z pierwszych stron gazet z powodu nuklearnych gróźb Kim Dzong Una. Kraj ten, znany z dominacji przemysłu wojskowego nad innymi przejawami ludzkiej wytwórczości, nie sprzyja dobrobytowi społeczeństwa. Tym niemniej, choć dla około 70 proc. mieszkańców podstawowym środkiem transportu jest rower, Korea Północna posiada swój przemysł motoryzacyjny. Korzystają z niego ci nieliczni, którzy mają prawo do posiadania samochodu i środki, pozwalające na jego zakup, a także sąsiedzi Korei Północnej, importujący produkowane tam auta. Co wytwarza się w kraju Kim Dzong Una?
Początkiem motoryzacji w Korei Północnej był zastrzyk wsparcia ze strony Związku Radzieckiego. Sowieci podarowali Koreańczykom licencję na Pobiedę GAZ-M20. Przypomnijmy, że ten sam pojazd w Polsce stał się dumną Warszawą. Dziś głównym producentem samochodów osobowych w Korei Północnej jest firma Pyeonghwa Motors, co znaczy tyle, co "tempo". Przedsiębiorstwo założone w 1999 roku powstało dzięki wspólnym staraniom północnokoreańskiej firmy Ryonbong General Corporation oraz Pyeonghwa z Korei Południowej. Co ciekawe, ta ostatnia należy do Kościoła Zjednoczeniowego założonego w Seulu.
Junma
Podstawowym sposobem opracowywania nowych modeli samochodów w Korei Północnej przez lata była inżynieria odwrotna. Do kraju trafiał samochód renomowanej marki, który był rozbierany na części i kopiowany. Nieznacznie zmieniano tylko karoserię, która zwykle stawała się brzydsza, niż w oryginale. Także dziś w ofercie firmy Pyeonghwa Motors można znaleźć auta, które przywodzą na myśl znane pojazdy europejskie. Tak jest na przykład w przypadku modelu Junma.
Auto to wygląda tak samo jak SsangYoung Chairman pierwszej generacji, a ten z kolei powstał w oparciu o podzespoły Mercedesa Klasy E z lat 1984-97.
Ppoggugi 4WD
Na temat tego samochodu nie wiadomo prawie nic. Jeśli jednak chodzi o wygląd, łatwo skojarzyć go z Nissanem Pathfinderem z 2005 roku lub nieco wcześniejszym modelem Xterra tego samego, japońskiego producenta. Północnokoreański SUV napędzany jest silnikiem benzynowym o pojemności 2,4 l i mocy 120 KM. Producent obiecuje tu prędkość maksymalną na poziomie 160 km/h.
Hwiparam - koreański Fiat Siena
Polakom ta sylwetka z pewnością nie jest obca. Tak, to Fiat Siena, produkowany niegdyś w Polsce. Jego północnokoreańska odmiana powstaje dzięki licencji. Samochód segmentu C, który sprzedawany jest również na Tajwanie, oferowany jest z zasilanym benzyną silnikiem o pojemności 1,6 l i mocy 80 KM. Co prawda u nas model ten stosunkowo popularny, jednak to, że tych aut nie widujemy już na ulicach, wiele mówi o jego trwałości. W Korei Północnej może być inaczej. Przynajmniej oficjalnie.
Hwiparam II
Koreańczycy mają do zaoferowania również pełnoprawny pojazd segmentu D. Samochód o długości 4,65 m to typowy, rodzinny sedan, dysponujący pięcioma miejscami siedzącymi. Uroda z pewnością nie jest jednak jego atutem. Pod maską auta swoje miejsce znalazł silnik o pojemności 1,8 l i mocy 110 KM. Maksymalna prędkość - 185 km/h sprawia, że jest to prawdziwy krążownik, mogący śmiało przemierzać puste, koreańskie autostrady.
Ppoggugi
Wróćmy jednak do Fiata. To właśnie z jego stajni pochodzi również model Ppoggugi. Jest to po prostu znany z Europy Doblo pierwszej generacji. To ciekawe skrzyżowanie vana z samochodem dostawczym na potrzeby Starego Kontynentu powstawało od 2000 roku. W Korei Północnej historia tego modelu trwa do dziś. Na tamtejszym rynku auto można kupić z silnikiem Diesla o pojemności 1,6 l i mocy 60 KM. Maksymalna prędkość - 140 km/h.
Samcheonri, czyli Toyota Hiace
Ten samochód również pozna niejeden ze zmotoryzowanych. Samcheonri bazuje na Toyocie Hiace czwartej generacji, która powstawała od 1989 do 2004 roku. Pojazd zabiera na pokład aż 11 osób, a jego sercem jest benzynowy silnik 2,4 l o mocy 101 KM. Efekty swojej pracy przenosi on na koła za pomocą pięciobiegowej, manualnej przekładni, a jego prędkość maksymalna to 160 km/h.
Obecność firmy motoryzacyjnej w Korei Północnej już sama w sobie jest zaskakująca. W końcu chłonność rynku wewnętrznego jest tam bliska zeru, a za granicą konkurencja jest ogromna. Firma Pyeonghwa Motors, która jest w stanie wytwarzać rocznie 10 tys. samochodów, w 2003 roku zbudowała 314 pojazdów. W 2005 roku liczba ta wyniosła podobno 400 aut. Jak jest obecnie? Oczywiście na próżno można poszukiwać informacji na ten temat. Ze słów prezesa firmy, który publicznie stwierdził, że już czas zastanowić się nad zamknięciem firmy wynika, że jest fatalnie. Przynajmniej na tej plajcie świat motoryzacji nie straci zbyt wiele.
tb/sj/tb, moto.wp.pl