Samochody partyjnych liderów
Beata Szydło - Prawo i Sprawiedliwość
Wybory parlamentarne wprowadzą wielką zmianę w polskim świecie politycznym. Do Sejmu trafią liderzy nowych partii. Jak ich poznać? Jednym ze sposobów jest zaznajomienie się z zawartością ich garaży
Twarzą kampanii zwycięskiego PiS-u była Beata Szydło, która najprawdopodobniej zostanie nową premier Rzeczypospolitej Polskiej. Przez ostatnie miesiące posłanka poruszała się Szydłobusem, dzięki czemu prawdopodobnie udało jej się pomnożyć stan posiadania swojej partii. Wiadomo: nic nie jest tak skuteczne, jak bezpośrednie spotkania z wyborcami.
Szydłobus się wyróżniał, ale już osobiste auto przyszłej premier zdecydowanie nie. To poczciwa Skoda Fabia, czyli ulubiony samochód Polaków (niemal zawsze prowadzi w rankingach sprzedaży). Jeździ ich po naszych drogach niezliczona liczba.
Beata Szydło ma egzemplarz Skody z 2006 roku, a więc już dość leciwy. W oświadczeniu majątkowym wyceniła go na 13 tys. zł, co wydaje nam się sumą przesadzoną. Ale wiadomo, że posłowie wolą dla bezpieczeństwa przesadzić z wartością swojego majątku niż go nie doszacować.
Lepiej i oryginalniej prezentuje się auto męża Beaty Szydło, które posłanka również ujęła w oświadczeniu (choć nie musiała). Edward Szydło jeździ Ssangyongiem Korando z 2011 roku, wartym ok. 60 tys. zł.