Samochody, które się nie zmieniają
Niektóre rzeczy są wieczne. Podobnie jak niektóre auta. Przedstawiamy pięć ponadczasowych kształtów w motoryzacji
Jeep Wrangler
Jeep Wrangler to klasyka i jedno z pionierskich aut klasy określanej dzisiaj przez nas jako "samochody terenowe". Odnosi się do historycznego modelu Willys MB, który swoją legendę wiąże ze smutnymi czasami II Wojny Światowej. Autorska konstrukcja należy jednak do pojazdu Bantram BRC, na którym Willys się wzorował. Jeep Wrangler to bardzo udana kontynuacja tamtych aut.
Trzeba przyznać, że marce Jeep należy pogratulować konsekwencji. Zarówno wygląd, jak i sama koncepcja Wranglera, to nawiązanie do wojskowych modeli sprzed lat. Pierwszy cywilny Jeep pojawił się już w 1945 roku, właśnie jako Jeep CJ2A (CJ - Civilian Jeep). Później były kolejne konstrukcje z serii CJ, które wzmocniły pozycję marki w świecie aut do jazdy po bezdrożach.
Jeep Wrangler
Oficjalnie nazwa Wrangler pojawiła się dopiero w 1987 roku, kiedy na rynek wszedł Jeep Wrangler generacji XJ. Kolejne odsłony, TJ i JK, pojawiały się co kolejne dziesięć lat, jednak oprócz usprawnień technologicznych, w wyglądzie nie zmieniało się w zasadzie nic. Cały czas posiada płaską maskę, siedmioramienny grill, uwydatnione nadkola, niemal pionową szybę przednią oraz tę charakterystyczną, wręcz prymitywną prostotę.
Z czasem nowością stała się odmiana Unlimited z 5-drzwiowym nadwoziem, a absolutnie topowym rozwiązaniem do walki z bezdrożami stała się wersja Rubicon. Wrangler uznawany jest obecnie jako jeden z najlepszych samochodów terenowych świata. I to całkiem zasadnie.
Mercedes Klasy G
Mercedes klasy G, potocznie nazywany "Gelendą" (od niemieckiego sformułowania Gelďż˝żďż˝żďż˝żďż˝ndewagen, czyli samochód terenowy), to jeden z najsłynniejszych modeli oferowanych obecnie przez Mercedesa. I jeden z najbardziej... niezmiennych. To najrzadziej modyfikowany, przynajmniej jeżeli mówimy o stylistyce nadwozia, model producenta z gwiazdą na masce.
Gdyby zestawić pierwszą generację z najnowszą odsłoną, śmiało można by się zabawić w "znajdź 10 różnic". Oczywiście samochód to nie tylko wygląd. Pod bardzo ekskluzywnym i wręcz kultowym nadwoziem kryje się nowoczesna technologia, której debiutująca klasa G z 1979 roku mogła tylko pozazdrościć.
Mercedes Klasy G
Początki tego modelu, jak to często bywa w przypadku aut terenowych, odnoszą się do wojskowego zamówienia niemieckiego rządu. Szybko pojawiły się też zamówienia z rynku cywilnego, a niekończące się zainteresowanie tym modelem powoduje, iż "Galenda" jest u Mercedesa pod szczególną ochroną. Już wielokrotnie pojawiały się informacje o zakończeniu produkcji, i równie wielokrotnie z nich rezygnowano. Ostatnie doniesienie na ten temat pojawiło się w maju 2011 r.
Dzisiaj jest to szalenie luksusowy samochód, posiadający wszystko, czego milioner może oczekiwać w temacie komfortu. Jednocześnie klasa G stanowi, nieprzerwanie, jeden z najlepszych modeli samochodów terenowych na świecie. Warto też dodać, że w 1983 roku Jacky Ickx wygrał w nim rajd Paryż-Dakar, a od 1999 roku dostępny jest także w topowej wersji AMG. Również jeden z papamobile powstał na bazie tego wyjątkowego Mercedesa - wyjątkowego oraz nad wyraz wiecznego.
Land Rover Defender
Land Rover Defender, kolejny model w naszym zestawieniu i kolejna terenowa klasyka. Tak jak w przypadku poprzedników, również początek tego modelu odnosi się do zamówienia dla wojska. Tuż po wojnie, w 1947 roku, brytyjska marka Rover przedstawiła model Land Rover, będący niczym innym, jak późniejszym Defenderem.
Od roku 1983 roku występował jako Land Rover Ninety i Land Rover One Ten, a dopiero w 1990 r. ostatecznie właśnie jako Defender. Auto zbudowane jest na mocnej ramie i posiada jedne z najbardziej imponujących właściwości terenowych, jakie możemy znaleźć w samochodzie kupionym w salonie.
Land Rover Defender
Zmodyfikowane wersje uczestniczyły w słynnym i morderczym rajdzie Camel Trophy. Stylistyka modelu produkowanego dzisiaj niewiele różni się od pierwowzoru, a facelifting w kolejnych dekadach sprowadzał się bardziej do pudrowania nosa, niż poważnych operacji.
Nieco inaczej niż w przypadku Mercedesa Klasy G, Defender nie jest luksusowo wyposażony, ale raczej pozostaje prostym, topornym i niebywale mocnym autem terenowym. Bezkompromisowym do granic wytrzymałości. I do granic wytrzymałości niezmiennym, choć niebawem ujrzymy jego nowe wcielenie, które nie będzie już tak tradycyjne.
Porsche 911
Porsche 911 chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Jest to produkowane od 1963 roku auto sportowe o bardzo charakterystycznym kształcie i rozwiązaniach technologicznych. Legendarna jest nie tylko "garbata" sylwetka, którą znają w zasadzie wszyscy, ale także umiejscowienie jednostki napędowej, którą stanowi silnik typu bokser znajdujący się daleko w tylnej części auta.
Powoduje to także, iż 911-ka jest "dość specyficzna w prowadzeniu", a wcześniejsze generacje, te w których nie znajdziemy nowoczesnego zawieszenia i elektronicznych systemów ESP (PSM), określane są jako "zabójcze". Niektórzy określają ten model mianem najsłynniejszego auta sportowego na świecie, a premiera każdej kolejnej generacji wyczekiwana jest przez fanów marki z łomoczącym sercem.
Porsche 911
Warto dodać, że fani modelu reagowali na wszelkie zmiany dość radykalnie. Tak też było z rodzajem chłodzenia, kiedy z Zuffenhausen zaczęły wyjeżdżać generacje po 1997 roku chłodzone cieczą, w mediach zrobiło się głośno. Wielbiciele 911-ki należą do najgorliwszych w motoryzacyjnym świecie. Choć powstało już siedem odsłon, to każda kolejna jest najoczywistszym z możliwych nawiązań do pierwowzoru z 1963 roku!
Kiedyś rozmawiając z pewnym projektantem wielkiego niemieckiego konkurenta Porsche, usłyszałem, że największym sukcesem tej marki jest fakt, że konsekwentnie utrzymywało pierwotną linię boczną. Gdyby już 911-ka II-generacji znacznie różniła się od pierwszej, późniejszy sukces tego modelu nigdy by się nie wydarzył… Ale miał miejsce i trwa w najlepsze.
Volkswagen Garbus
Volkswagen Typ1, powszechnie znany jako "Garbus", to jednocześnie najmniejsza i największa postać w naszym zestawieniu. Najmniejszy, nie tylko wymiarami, ale również możliwościami technicznymi i jednocześnie bezkonkurencyjny jeśli weźmiemy pod uwagę poziom sprzedaży. Historia poczciwego "Garbusa" rozpoczyna się w 1931 roku, i to za sprawą dość mało chwalebnego człowieka. Niewielki, prosty i popularny samochodzik miał zmotoryzować Niemcy.
Autorem pomysłu był Adolf Hitler, który zatrudnił do tego zadania zdolnego młodego inżyniera, Ferdynanda Porsche. To jednak nie koniec całej historii, a wręcz początek skandalu. Technologicznie i stylistycznie jest to "kopia" Tatry V570 i T97, której projektantem był Hans Ledwinek. W 1935 roku przedstawiono projekt KdF-Wagen. Ledwinek wytoczył nawet proces Ferdynandowi Porsche, choć nic tym nie wskórał, gdyż proces przegrał, a po aneksji Czechosłowacji całkowicie wstrzymano produkcję Tatry T97. W ten nieco kontrowersyjny sposób narodziła się legenda. W 1938 roku Garbus (jako Typ1) trafił do produkcji, która trwała aż do... 2003 roku!
Volkswagen Garbus
Prawdziwa masowa budowa i zmotoryzowanie Niemiec, nastąpiło jednak dopiero po zakończeniu II Wojny Światowej, kiedy produkcja ruszyła pełną parą. Łącznie powstało 21 529 464 sztuk, z czego 15 444 858 aut ma rodowód z Niemiec, a około 3 350 000 z Brazylii. Wszystkie miały ten sam charakterystyczny wygląd, garbatą linię boczną, poczciwą, nieco bajkową "twarz", silnik umieszczony z tyłu i wygląd, który po około 30 latach produkcji można było określić jedynie jako retro, a jednak produkcja trwała. To najdłużej, ale też najliczniej produkowany model samochodu w historii motoryzacji!
Oczywiście przez lata zmieniała się technologia, auto było stopniowo ulepszane, poprawiane i modernizowane, choć jego wygląd zawsze wzbudzał sentyment lat 40-tych XX wieku. Występował pod różnymi nazwami – VW 1200, 1300, 1500, Kďż˝żďż˝żďż˝żďż˝żďż˝żďż˝żďż˝żďż˝fer, czy nawet po prostu jako Volkswagen. Jego następcą stał się w 1974 roku nowoczesny i rewolucyjny Golf Mk I. Jednak duch "Garbusa" pozostał wielki, tak samo jak wysokie wyniki sprzedaży, dzięki czemu produkcja przetrwała do 2003 roku. Dalszą historię znacie doskonale. W 1997 roku świat ujrzał odgrzewany kotlet w postaci modelu Volkswagen New Beetle. Wszystko zmieniono, pozostała jedynie garbata sylwetka, wyłupiaste oczy i nazwa. Nazwa, która wryła się w motoryzacyjną świadomość najgłębiej jak to tylko możliwe.
Michał Grygier
