Samochody elektryczne
Nissan Leaf czy Tesla Model S to samochody, które uważane są za nowoczesne i wizjonerskie, gdyż popularyzują napęd elektryczny. Choć nie da się ukryć, że auta na prąd już wkrótce mogą stać się częstym widokiem na naszych drogach, to nie są one żadną nowością. Można wręcz powiedzieć, że historia zatacza koło.
Często za pioniera motoryzacji uważa się Karla Benza, który w 1886 roku zaprezentował pierwszy (trzykołowy) samochód z silnikiem spalinowym. Jednak już dwa lata wcześniej w Londynie Thomas Parker pokazał auto z napędem elektrycznym, które do tego bardziej przypominało późniejsze konstrukcje. Co więcej, w pierwszych latach motoryzacji wcale nie było takie oczywiste, że przyszłość należy do pojazdów z silnikami spalinowymi. W 1900 roku w USA 40 proc. samochodów miało napęd parowy, 38 proc. elektryczny i tylko 22 proc. poruszało się dzięki silnikowi spalinowemu. Dużo większa wygoda w obsłudze aut na prąd oznaczała, że w dużych miastach, jak Nowy Jork, to właśnie takie samochody były najpopularniejsze. Dopiero powstanie takich wynalazków jak rozrusznik, przechyliło szalę w stronę napędu spalinowego. Warto zauważyć, że przyczyną upadku aut elektrycznych był ich mały zasięg i potrzeba długiego ładowania, czyli dokładnie te same problemy, z którymi muszą uporać się producenci dziś.
Miejski Nissan Leaf to wydatek 126 080 zł.