Klimatyzacja
Samochody to metalowe puszki z oknami, a to oznacza, że ich wnętrza bardzo łatwo nagrzewają się podczas słonecznej pogody. Dzisiaj większość polskich kierowców nie wyobraża sobie jazdy bez klimatyzacji, ale jeszcze 25 lat temu, gdy na ulicach nadal królowały konstrukcje rodem z PRL-u, była to prawdziwa ekstrawagancja. Zatem wielu kierowcom samochodowe chłodzenie kojarzy się ze stosunkowo nowym dodatkiem. Nic bardziej mylnego.
W USA, gdzie w wielu stanach wysoka temperatura szczególnie daje się we znaki, pierwsza samochodowa klimatyzacja została zainstalowana już w 1933 roku. Była sprzedawana przez niezależną firmę, ale 6 lat później Packard został pierwszym producentem, który oferował takie udogodnienie w swoich samochodach. Niestety początkowo były to ogromne urządzenia zajmujące pół bagażnika, a ich wysoka cena oznaczała, że mogli sobie na to pozwolić tylko najbogatsi. Prawdziwa rewolucja miała miejsce w latach 50., gdy luksusowy Chrysler Imperial (1953 r.) był jednym z pierwszych modeli oferujących nowoczesną klimatyzację. Zaledwie rok później Pontiac zaoferował skomplikowane urządzenie, które automatycznie utrzymywało zadaną temperaturę. Później rozwój poszedł już lawinowo i w 1969 roku już 54 proc. amerykańskich samochodów sprzedawanych w USA miało klimatyzację na pokładzie. Niestety w Polsce musieliśmy jeszcze długo czekać, aby uzyskać taki wynik.
Klimatyzacja jest już dziś na tyle popularna, że w zdecydowanej większości samochodów otrzymamy ją w standardzie lub w nieco wyższej opcji wyposażeniowej. Wyjątkiem są najtańsze modele, gdzie może wymagać dopłaty nawet kilku tysięcy złotych.