Wakacje, woda, plaża... Na takie zestawienie czekamy nierzadko po kilka miesięcy. Później zostaje tylko kilkugodzinna podróż w samochodzie i możemy delektować się pięknem przyrody okraszonym prażącym słońcem. Wychodząc z plaży pobieżnie otrząsamy ubrania oraz akcesoria z piasku, pakujemy wszystko do samochodów i wracamy do hotelu. Razem z nami jadą ziarenka piasku. Niewinni podróżni? Nic podobnego. W samej tylko Wielkiej Brytanii plażowicze zabiorą ze sobą łącznie... 160 000 ton piachu! Objętość wystarczającą, by wypełnić 25 000 samochodów rodzinnych!
Pozornie niewinne zjawisko jest więc nie lada problemem, z którym przychodzi się uporać po wakacyjnej podróży – zazwyczaj wyciągając odkurzaczem drobiny piasku powciskane w strukturę materiałów wykończeniowych.
Jak zaoszczędzić sobie niepotrzebnej pracy i sprawić, by z plaży nie znikało rok rocznie objętość piasku, jaką pomieści 50 milionów wiaderek? Największa ilość uciążliwego kwarcu, bo aż 54% trafia do samochodów z ubrań oraz obuwia.
33% piachu zanieczyszcza kabiny uwalniając się z niewytrzepanych ręczników i koców. 6% samochody zawdzięczają pasażerom, z czego lwia część jest transportowana we włosach. Badania wskazały, że większą ilość piachu nanoszą do wnętrza pojazdów kobiety. 5% z 160 000 ton piasku wysypuje się w bagażnikach z brudnych zabawek plażowych. Jeden procent nieopatrznie przenosimy wśród stron czasopism i książek.
Może więc warto dokładnie wyzbyć się piasku, gdy kolejny raz będziemy opuszczać plażę...
Łukasz Szewczyk