Rolls-Royce: Project Cullian zyskał ciało
Ostatnie lata w motoryzacji to tryumfalny pochód SUV-ów przez większość segmentów. Samochodom o podwyższonych zawieszeniach, potężniejszych kołach i prawdziwych lub markowanych umiejętnościach radzenia sobie w terenie udało się wkraść na najwyższą półkę. Porsche ma w ofercie modele Cayenne i Macan, Bentley Bentaygę, a Jaguar F-Pace'a. Swój wycinek tortu chce wywalczyć również Rolls-Royce. Motoryzacyjna ikona szlachectwa i luksusu pokazała studyjną wersję SUV-a, który powstanie w ramach programu Project Cullian.
Zaprezentowany przez Rolls-Royce'a prototyp wygląda dokładnie tak, jak należało się spodziewać po SUV-ie tej legendarnej brytyjskiej marki. Osłona chłodnicy i kształt przednich świateł sprawiają, że auto nie sposób pomylić z modelem jakiejkolwiek innej marki. Zdjęcie, które przedstawia culliana z półprofilu, udowadnia, że inżynierowie brytyjskiej marki niewiele robią sobie z problemu oporu powietrza.
Opracowany prototyp posłuży do przeprowadzenia testów premierowych rozwiązań. Chodzi o nowe zawieszenie przeznaczone dla auta o napędzie na cztery koła oraz w pełni aluminiową architekturę, która będzie podstawą dla wszystkich samochodów marki powstających od 2018 roku.
Cullian ma być samochodem na każde warunki i drogi, a także dla każdego - kogo oczywiście będzie stać na jego zakup. Tuż przed końcem roku Rolls-Royce zamierza wysłać prototyp na testy drogowe w rejon północnego koła podbiegunowego. Sprawdzana tam będzie odporność auta na niskie temperatury i jego trakcja na śliskiej nawierzchni. W 2017 roku samochód pojedzie zaś na Bliski Wschód, by sprawdzić się w ekstremalnych dodatnich temperaturach.
Rolls-Royce obiecuje, że wraz z premierą pierwszego SUV-a tej marki na nowo zdefiniowane zostanie pojęcie luksusu w samochodzie. Na ocenę stopnia wykonania tej deklaracji przyjdzie jeszcze poczekać, wiele wskazuje jednak na to, że Cullian jest skazany na rynkowy sukces – oczywiście skrojony na miarę rozmiarów tego ekskluzywnego segmentu.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska