Renault Clio Grandtour 1,2 TCE
None
W dziejach motoryzacji zapisało się niewiele urodziwych samochodów z nadwoziem kombi, wzbudzających zachwyt właściciela i osób postronnych. Niestety Clio III kombi z całą pewnością do nich nie należy, designerom nie udało się estetyczne "dokleić" większego bagażnika. W efekcie otrzymujemy nienaturalnie wydłużone auto miejskie. Front niczym nie różni się od zwyczajnych odmian, podobnie wnętrze. Deskę rozdzielczą zaprojektowano wedle francuskich prawideł, należytą ergonomię wzbogacono odrobiną dobrego smaku obcego niemieckim i azjatyckim produktom. Co więcej materiały użyte do wykończenia wnętrza nie odstają od europejskiej konkurencji, są twarde lecz solidnie spasowane, co nie jest bez znaczenia po latach intensywnej eksploatacji. Fotel kierowcy i pasażera wzorem „krótkiej” odmiany zapewnia przyzwoity komfort jazdy, sytuacja uległa znacznej poprawie w drugim rzędzie siedzeń. Wciąż długonodzy pasażerowie nie mają tu czego szukać, jednak wyżej poprowadzona linia dachu pozwala na jazdę w stylowym kapeluszu lub
berecie. Największym atutem każdego kombi rodem z miasta jest obszerny bagażnik, w przypadku szacownego Francuza 439 litrów pozwoli na spakowanie czteroosobowej rodziny, bądź wielogodzinnych zakupów. Oddzielnym tematem jest wyposażenie, na rynku wtórnym znajdziemy zarówno przysłowiowe golasy jak i egzemplarze z drugiego końca skali. Topowe warianty posiadają na pokładzie automatyczną klimatyzację, pełną elektrykę, tapicerkę ze skórzanymi wstawkami czy nawigację.