Renault 5 1,4 60 KM: sposób na klasyka

Na zaistnienie na kartach motoryzacyjnej historii nie ma żadnej reguły. Miejsce w pamięci pasjonatów znajdują zarówno luksusowe, sportowe jak i zupełnie przeciętne modele uwielbiane przez tłumy zmotoryzowanych. Do tej ostatniej grupy reprezentowanej przez takie tuzy jak Volkswagen Garbus i Peugeot 205, należy również Renault 5.

Bożyszcze europejskich kierowców z lat 80., przez długie lata produkcji, 1972-1996, znalazło przeszło 5 milionów chętnych, wsławiając się przy okazji w rozwój usportowionych mieszczuchów oraz rajdów samochodowych (umieszczony centralnie silnik 1,4 Turbo wytwarzał przeszło 350 KM trafiających na tylną oś). Niestety, podobnie jak ma to miejsce w przypadku kultowej dwieście-piątki, również Renault 5 stało się trudnodostępnym autem skierowanym obecnie głównie do prawdziwych zapaleńców youngtimerów.

Wraz z zakończeniem produkcji pierwszego wcielenia piątki w 1985, do salonów wjechała jej ulepszona odsłona. Na dobrą sprawę był to zgoła odmienny pojazd, znacznie powiększony, a co ważniejsze, wyposażony w nowocześniejsze rozwiązania techniczne - to za ich sprawą nawet dziś, 5 nadaje się do codziennego użytku. Powiększone o 20 proc. gabaryty nadal wieńczyła kanciasta, lecz niewiarygodnie opływowa karoseria (współczynnik Cx niższy niż u rywali) - tym razem lepiej zabezpieczona przed korozją.

Miano budżetowego modelu w gamie marki przełożyło się na nieskomplikowaną prezencję, mającą niebagatelny wpływ na koszty produkcji paneli blachy. Pełnia prostych linii, bez ekstrawaganckich wypukłości składa się na dwubryłowe nadwozie, którego przednią część wieńczą prostokątne reflektory połączone blendą z logo. Walkę o redukcję kosztów produkcji widać także z boku auta, gdzie nie znajdziemy nawet typowych klamek. W ich zastępstwie umieszczono rachityczne cięgno znajdujące się w szczelinie między drzwiami a resztą auta, często pękające przy próbie dostania się do wnętrza w mroźny poranek. Tył piątki wyróżnia się płaską pokrywą bagażnika, otoczoną przed długie lampy wzbogacające słupki C, pasjonatom zapewne nie będzie przeszkadzać wysoki próg załadunku.

Wewnątrz poprzednika Clio panuje atmosfera szalonych lat 80., upływających pod znakiem kanciastej prezencji. Oczywiście, deska rozdzielcza Renault 5 zaprojektowana została za pomocą ekierki, co w najmniejszym stopniu nie umniejsza jej ergonomicznych walorów. Analogowy zestaw zegarów przekazujący podstawowe informacje skryto pod wydatnym zadaszeniem, tuż obok wygospodarowano miejsce na półkę. Przeglądając minimalistyczny panel centralny natchniemy się na pokrętła ogrzewania i ewentualne radio. Pozycja kierowcy za futurystyczną, dwuramienną kierownicą, jest adekwatna do miejskiego przeznaczenia modelu. Oczywiście, w przeciętnych odmianach nie mamy co liczyć na fotele zapewniające podparcie boczne, niemniej wysocy użytkownicy też się zadomowią. Dostępu do tylnej kanapy strzeże druga para drzwi, lub pochylane oparcia przednich foteli. Po przeciśnięciu się przez wąski otwór zajmiemy zaskakująco wygodną, jak i przestronną pozycję. Na tle dzisiejszych standardów 235-litrowy bagażnik nie zachwyca pakownością, jednak
podręczną torebkę tudzież kufer z narzędziami pochłonie bez szemrania.

Zobacz najpopularniejsze gadżety motoryzacyjne na Allegro!

Paleta silnikowa mierzącego odrobinę ponad 3,5 metra Renault 5, zawiera w sobie zarówno słabą 49-konną jednostkę 1,1 jak i poszukiwaną przez kolekcjonerów wersję 1,4 Turbo z mocą 115 lub 120 KM. Obecnie przymierzając się do zakupu piątki nie mamy zbytniego wyboru w używanych egzemplarzach, wśród których przeważa wersja wolnossąca 1,4 cechująca się mocą 60 KM. Połączona z manualną przekładnią o pięciu przełożeniach może nie zachwyca osiągami - 14 sekund do pierwszej setki - ale bez mała jest ciekawą bazą do dalszych modyfikacji lub skrupulatnej odbudowy.

Duża popularność czterocylindrowego benzyniaka 1,4 przekłada się bardzo pozytywnie na nikłe nakłady na jego codzienny serwis. Nawet widmo remontu po przebyciu ponad 350 tysięcy kilometrów nie powinno przerazić właściciela - bowiem wydanie około 800 złotych w przypadku youngtimera to błahostka. Także wymiana kompletnego rozrządu nie pochłonie dużej kwoty, jedynie 250 złotych wydamy na potrzebne części. Sporą wadą wspomnianej jednostki, jest jej apetyt na paliwo. W mieście spalenie 9 litrów to wręcz norma, natomiast w trasie przy odrobinie chęci osiągniemy wynik w okolicach 6 jednostek.

Pierwsza odsłona piątki wykorzystywała drążki skrętne w przednim zawieszeniu, kolejna otrzymała już znacznie lepsze rozwiązanie w postaci kolumn McPhersona. Przy tylnej osi w cywilnych odmianach pracowała belka skrętna, której regeneracja w razie potrzeby wyceniana jest na niespełna 1000 złotych. Renault 5 podobnie jak Mini, może pochwalić się kołami rozstawionymi niemal na rogach nadwozia, dzięki czemu prowadzi się nadzwyczaj pewnie w ciasnych zakrętach. Amatorzy szybszej jazdy tanim kosztem utwardzają cały układ jezdny, czyniąc go jeszcze bardziej precyzyjnym i zdolnym do przeniesienia większej mocy. Dodatkową modyfikacją wpływającą na poprawę trakcji jest zwiększenie sztywności nadwozia. Osiągnąć to możemy wzmacniając seryjne spawy, lub wstawiając zunifikowaną klatkę bezpieczeństwa nadającą autu sportowego sznytu.

Renault 5 pochodzące z ostatnich lat produkcji bez wątpienia zasługuje na zachowanie w najlepszej możliwej kondycji. Wymaga to jednak ogromu pracy, zwłaszcza przy konserwacji nadwozia. Dużym plusem okazuje się prosta budowa i techniczne pokrewieństwo z innymi modelami francuskiej marki. Z drugiej jednak strony piątka stanowi ciekawą, a co ważne tanią bazę do dalszych szalonych modyfikacji.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

Zobacz najpopularniejsze gadżety motoryzacyjne na Allegro!

"Renault 5 1,4 1990" - DANE TECHNICZNE