Reklamy radzieckich samochodów
Powiew zachodniego świata
Trudno wyobrazić sobie wolnorynkowy handel bez reklamy. Te, które miały przynieść sukces motoryzacji Związku Radzieckiego, nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Być może po prostu zabrakło wystarczająco atrakcyjnego produktu.
W czasach Związku Radzieckiego motoryzacja była jedną z tych gałęzi przemysłu, na którą kładziono wyraźny nacisk. Producenci oferowali auta wszelkich segmentów, ale trafiały one zazwyczaj do garaży partyjnych grubych ryb lub na wyposażenie urzędów. Choć mogłoby się wydawać, że zapotrzebowanie rynku wewnętrznego ZSRR było wręcz nienasycone, sowieci eksportowali swoje produkty. Za granicą musiały one konkurować z markami europejskimi, azjatyckimi czy amerykańskimi, a to oznaczało konieczność reklamowania samochodów. Jak z tego zadania wywiązali się obywatele Kraju Rad?
Twórcy prezentowanych na kolejnych slajdach plakatów słusznie założyli, że widok pracujących pełną parą stalowni, kolektywnie wykonujących plan siewu i zbioru rolników, czy ciągnących się chodnikami kolejek po podstawowe produkty będzie miał nikłe szanse na zachęcenie potencjalnych zagranicznych nabywców. Samochody radzieckich producentów postanowiono osadzić więc w otoczeniu, jakiego moglibyśmy się spodziewać w przypadku akcji reklamowych marek zachodnich. Było to zapewne podyktowane również polityką kreowania na zewnątrz wizerunku ZSRR, który miał przekonać jak największą rzeszę odbiorców, że człowiek radziecki żyje w dostatku, a komunizm jest najlepszą drogą do osiągnięcia ogólnokrajowego dobrobytu.
Na plakatach możemy więc zobaczyć typowe atrybuty kojarzące się z radzieckimi wyższymi sferami. Kobiety na reklamie Moskwicza 412 mimo jesiennej aury ubrane są w grube, wystawne futra. Modnie, jak na tamte czasy, odziana para, zachęcająca do kupna Łady 2102 kombi, wkłada do obszernego bagażnika eleganckie walizki; zapewne po zameldowaniu się w ekskluzywnym hotelu. Na reklamach samochodów pozwalano sobie również na więcej pod względem obrazowania kobiet. Nie znajdziemy tam robotnic w kombinezonach. Królują modelki w sukienkach odsłaniających nogi, w obcisłych spodniach, a nawet w kostiumach kąpielowych.
Mimo dbałości o jak najlepsze efekty, na niektórych radzieckich plakatach znaleźć można zaskakujące motywy, nadające im kolorytu. Oto pod rozłożystym drzewem mężczyzna ubrany w regionalny, chłopski strój rozmawia z noszącą krótką sukienkę właścicielką ZAZ-a 968. Na innym plakacie rodzina, która niedawno wysiadła z Łady, je piknik w towarzystwie kilku żyraf. Pojawiła się nawet kobieta w obcisłym, szarym kostiumie, prezentująca się w śmiałej pozie na masce stuningowanego Moskwicza.
Trudno wyobrazić sobie wolnorynkowy handel bez reklamy. Te, które miały przynieść sukces motoryzacji Związku Radzieckiego, nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Być może po prostu zabrakło wystarczająco atrakcyjnego produktu.