Dla konesera gatunku
Po Range Rovery nie ustawiają się kolejki, bo to bardzo drogie i niezbyt popularne w Polsce auta. Z każdą kolejną generacją udowadniają jednak, że BMW, Audi i Mercedes powinny zacząć drżeć o swoją ugruntowaną pozycję. Najnowsze wcielenie odmiany Sport umożliwia dopasowanie każdego szczegółu do własnych potrzeb. Wygląda masywnie, naszpikowano go elektroniką, a do tego potrafi zawstydzić niejedno starsze BMW M3, jeśli zdecydujemy się na doładowane V8.
Chcąc użytkować najnowsze wcielenie brytyjskiej marki, już na początku spotkamy się z nie lada trudnością. Producent przewidział aż 5 różnych wersji nadwozia. Poszczególne odmiany różnią się od siebie użebrowaniem grilla, kolorem lusterek i bocznych wlotów powietrza, a także wzorem aluminiowych obręczy. Uatrakcyjniających wyróżników jest znacznie więcej, bo na przednim zderzaku możemy zamontować osłonę imitującą z daleka aluminiowy ochraniacz, hak przydatny do holowania przyczepy z jachtem i wiele innych mniej lub bardziej potrzebnych gadżetów.