Bagażnik dachowy
Możliwość zwiększenia zdolności przewozowych auta poprzez wykorzystanie dachu, nie jest niczym nowym. W czasie wakacji i długich weekendów często spotkać można kierowców, którzy zdecydowali się na umieszczenie części bagażu w tak zwanej trumnie lub roweru na odpowiedniej konstrukcji. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że zabrawszy ze sobą jednoślady, wciąż dysponujemy miejscem dla kompletu pasażerów i przestrzenią w bagażniku. Są jednak i minusy.
Zarówno zamontowanie belek na dachu jak i umieszczenie na bagażniku roweru wymaga nieco siły. Są to zadania, którym może nie podołać przeciętna kobieta. Ponadto należy zachować daleko idącą ostrożność, wjeżdżając do podziemnych parkingów czy jadąc pod wiaduktami. Pewnym problemem jest również podwyższony środek ciężkości samochodu. Na zakrętach nie warto szaleć. Trzeba też pamiętać o przeczytaniu instrukcji obsługi bagażnika. Może okazać się, że maksymalna prędkość, jaką można rozwijać przewożąc rowery, nie będzie dla nas satysfakcjonująca.
Do wyboru mamy dwa typy bagażników dachowych. Te, które unieruchamiają ramę roweru, są nieco tańsze i nie wymagają demontażu przedniego koła jednośladu. Ryzykujemy jednak uszkodzeniem lakieru na rowerowej ramie. Jeśli uchwyty nie są wyściełane miękkim materiałem, warto zabezpieczyć czymś miejsce mocowania. Zadanie może spełnić choćby kawałek gumy. Bagażniki, które unieruchamiają rower za widelec, nie uszkodzą ramy, a same jednoślady zamontowane są stabilnie. Trzeba jednak liczyć się z wyższymi kosztami. Tego typu bagażnik dachowy renomowanej firmy kosztuje od 500 do 900 zł za konstrukcję dla jednego roweru. W przypadku bagażników unieruchamiających rower za ramę będzie to 200-500 zł. Dodatkowo należy dokupić belki, czyli bagażnik bazowy. Jego koszt, w zależności od klasy produktu, może wynosić od 600-700 do blisko 2 tys. złotych.