Oferowany przez Nissana model Navara doskonale spisuje się na bezdrożach oraz w trakcie jazdy po utwardzonych drogach. Potężna przestrzeń ładunkowa i oparcie konstrukcji o ramę zachęca wręcz do zaprzęgania Navary do ciężkiej pracy. Samochód z pewnością bez trudu wywiąże się z powierzonych mu zadań.
Osobom poszukującym typowego „woła roboczego” do gustu może nie przypaść jedynie standard wyposażenia oraz wykończenia Navary, której bliżej do samochodu osobowego niż użytkowego. Nissan postanowił uzupełnić braki w ofercie reaktywując legendarny model Pick Up.
Pod względem stylistycznym Nissan NP300 Pick Up przypomina nieco Navarę. Styliści nie sięgnęli po jakiekolwiek ozdobniki karoserii. Ma być prosto, funkcjonalnie i... tanio w przypadku ewentualnej naprawy. Doskonałym pomysłem jest zastosowanie czarnych zderzaków i nakładek na błotniki. W trakcie eksploatacji w terenie lub na placach budowy właśnie te elementy najczęściej ulegają uszkodzeniu, a konieczność ich ponownego lakierowania mogłaby się okazać droższa od zakupu nowego elementu.
Nissan NP300 Pick Up jest oferowany w trzech wersjach nadwoziowych. Najprostszą, typowo roboczą odmianą jest wariant z pojedynczą kabiną. Klient otrzymuje auto z największą skrzynią ładunkową w ofercie - 2,2 m długości i 1,4 m szerokości. Ramowa konstrukcja ułatwia zabudowanie tylnej części pojazdu wedle uznania klienta. NP300 można bez trudu przekształcić w wywrotkę lub pojazd pomocy drogowej. Dla osób poszukujących większej przestrzeni, ewentualnie planujących rekreacyjne wypady za miasto w gronie znajomych przygotowano warianty z kabiną przedłużaną oraz podwójną. Pierwsza z nich posiada schowek na narzędzia za fotelem kierowcy, natomiast druga – jest pięciomiejscowym samochodem.
Ładowność Nissana NP300 Pick Up sięga 1135 kg. Samochód potrafi też pociągnąć przyczepę o masie dochodzącej do 3000 kilogramów. Źródłem napędu jest niezbyt wysilony motor diesla o pojemności 2,5 litra. Uzyskano z niego 133 KM oraz 294 Nm. Jednostka napędowa spełnia normy emisji Euro 4, a 75-litrowy bak przy średnim spalaniu 9,2 l/100km nie zmusza do częstych wizyt na stacji benzynowych. Zbiornik paliwa, podobnie jak miska olejowa, został osłonięty specjalną płytą, która chroni przed uszkodzeniem w trakcie jazdy po bezdrożach. O przytarcie podwoziem nie będzie jednak łatwo, ponieważ prześwit modelu NP300 wynosi 230 milimetrów. Również pozostałe parametry najmłodszego dziecka Nissana nie dają powodów do narzekań.
Kąty najazdu i zjazdu wynoszą 31º, a pojazd bez trudu poradzi sobie z wodą o głębokości 450 mm.
NP300 jest w stanie pokonać wzniesienia o nachyleniu 39 º, a przechył 48 º nie spowoduje dachowania.
Napęd jest przenoszony przez pięciobiegową skrzynię. Domyślnie trafia na tylne koła, ale w razie potrzeby można skierować moc również na przednie koła. Na liście standardowego wyposażenia pojazdu znalazł się tylny mechanizm różnicowy z ograniczonym poślizgiem. Popularna szpera zwiększa możliwości terenowe samochodu oraz stabilność w trudnych warunkach. Na śliskiej nawierzchni umożliwia też pokonywanie zakrętów efektownymi poślizgami. Wspominamy o tym nieprzypadkowo, gdyż Nissan NP300 jak każdy pick up potrafi zaskoczyć kierowcę uciekającym tyłem, a zaczyna się dobrze prowadzić dopiero po obciążeniu przestrzeni ładunkowej. Taki już urok resorów piórowych i sztywnej osi tylnej.
Mimo prostych rozwiązań auto gwarantuje kierowcy i pasażerom niezbędne minimum komfortu. NP300 może otrzymać klimatyzację, wspomaganie, odtwarzacz CD, pełną „elektrykę”, regulowaną kierownicę, światła przeciwmgłowe, centralny zamek oraz ABS.
Cennik Nissana NP300 Pick Up otwiera kwota 59 500 PLN netto (72 590 PLN brutto). Za samochód z podwójną kabiną przyjdzie natomiast wyłożyć 87 900/107 238 PLN. Prosta i wytrzymała konstrukcja zwolni posiadacza NP300 z częstych wizyt w serwisach. Rutynowe przeglądy przewidziano co 30 000 km. Samochód objęto trzyletnią gwarancją z limitem 100 000 km.. Producent gwarantuje też, że nadwozie nie ulegnie korozji przez 12 lat. Najnowszy produkt Nissana powstał z myślą o ciężkiej pracy w trudnych warunkach, a przemyślane rozwiązania oraz prostota gwarantują, że auto nie zawiedzie właściciela w najmniej odpowiednim momencie.
Łukasz Szewczyk