Porsche Macan

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?

Obraz
Źródło zdjęć: © Porsche

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

/ 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

10 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

11 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

12 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

13 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

14 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

15 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

16 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

17 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

18 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

19 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

20 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

21 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

22 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

23 / 23Warto zazdrościć

Obraz
© Porsche

Są producenci, którzy prezentują nowe modele niezwykle rzadko, a każde nowe auto jest szczególnym wydarzeniem. Tak jest w przypadku Porsche i modelu Macan. Czy warto było ryzykować?
Tacy producenci nie mają łatwego życia i muszą dbać o reputację. W swojej ofercie mają zazwyczaj wyjątkowe samochody, a każdy bubel jest szeroko komentowany. Dlatego Macan, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje, musi być dobry. Po prostu musi. Czy jest? To już inna kwestia.
Samochód wygląda świeżo i oryginalnie. Linie są mocne, dynamiczne, "napakowane" i w jakimś stopniu sportowe. Nawet jeżeli mówimy o SUV-ie. Tył jest mocno pochylony, przez co nieco cierpi bagażnik (choć i tak jest spory, bo mieści 500 l bagażu), ale dzięki temu zyskujemy na rasowych kształtach. W końcu Porsche nie kupuje się dla litrów w bagażniku, prawda?
Wnętrze? Ach, tutaj mamy rozkwit luksusu, wysokiej jakości materiałów i dobrego wzornictwa oraz garść sportu.
Do wyboru mamy - jak na razie - trzy warianty. Diesel S, S (benzynowy) oraz Turbo (oczywiście benzynowe). Pierwszym jest wysokoprężny, znany z Audi Q5 motor o mocy 258 KM. Ma sześć cylindrów. Pierwsza setka pojawiła się po 6,3 s, maksymalnie pojedziemy z prędkością 230 km/h, a maksymalny moment obrotowy (580Nm), jest wyższy niż w wersji Turbo!
W wersji S emocje podnosimy do 340 KM. Znam je między innymi z Panamery, to motor V6 o pojemności 3 litrów z biturbo, potrafiący wystrzelić niecałe dwie tony do pierwszej setki w czasie 5,4 sekundy. Moment obrotowy nieco niższy, ale nie "niski". Wynosi aż 460 Nm i potrafi zrobić wrażenie.
Najlepszym obecnie i najmocniejszym pomysłem na jazdę Macanem jest wariant Turbo. Oczywiście. Silnik to 3,6-litrowy V6, potwór dysponujący bandą nieokrzesanych 400KM! Moment obrotowy? 550Nm. Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów! Tutaj już nie ma żartów, tutaj jest baaardzo szybko. Pierwsza setka w 4,8 sekundy (4,6 s z asystentem startu). Maksymalnie pomkniemy 266 km/h. W trybie sportowym uśmiech poszerzają "międzygazy" i wtórujące im wystrzały z układu wydechowego. Prawdziwa orkiestra!

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka