Pomyłka na stacji paliw
Pomyłka przy nalewaniu paliwa do baku? Można powiedzieć, że to nie ma prawa się zdarzyć, a jednak się zdarza
Naprawa może kosztować kilka tysięcy złotych
Pomyłka przy nalewaniu paliwa do baku? Można powiedzieć, że to nie ma prawa się zdarzyć, a jednak się zdarza. Jeśli przez lata miało się samochód benzynowy, a od niedawna jeździ się dieslem, albo wypożyczyło się auto z silnikiem wysokoprężnym, wystarczy chwila nieuwagi, by w baku znalazło się nieodpowiednie paliwo. Taka omyłka może zniszczyć jednostkę napędową. Jeśli jednak odpowiednio zareagujemy, wcale tak być nie musi.
Stacje benzynowe mają zunifikowane oznaczenia na dystrybutorach - zielone dla benzyny - czarne dla oleju napędowego. W dodatku końcówki, za pomocą których nalewa się benzynę, są cieńsze od tych, przez które płynie olej napędowy. Firmy motoryzacyjne starają się także zabezpieczać swoje baki w inne sposoby. Wszystko po to, by nawet roztargniony kierowca się nie pomylił. Niestety, tego typu wpadki się zdarzają, i to częściej niż sobie wyobrażamy. Co wtedy? Mamy kilka scenariuszów.
Benzyna do diesla
Pomyłkowo tankujemy benzynę do samochodu z silnikiem wysokoprężnym. W starszych egzemplarzach nie powinien to być poważny problem. Silnik "przepali" benzynę, nawet w stosunku około 10-20 procent. Jeżeli szybko spostrzegliśmy, że lejemy złe paliwo, możemy dolać do pełna diesla, i sytuacja będzie uratowana. Jeżeli nie jesteśmy pewni co do takiego zabiegu, nie uruchamiajmy silnika i odstawmy auto do warsztatu w celu spuszczenia paliwa z baku.
Sprawa komplikuje się, gdy wlejemy benzynę do nowego auta z dieslem. Układy wtryskowe są dziś o wiele bardziej wrażliwe na konkretne paliwo. Pompowtryskiwacze mogą ulec uszkodzeniu, a to wiąże się z bardzo kosztowną naprawą. Jeśli doszło do omyłki, w żadnym wypadku nie uruchamiajmy jednostki napędowej. Od razu skontaktujmy się z mechanikiem.
Diesel zamiast benzyny
Taki scenariusz jest dla naprawdę mało prawdopodobny. Końcówka w dystrybutorze ON jest znacznie większa i zazwyczaj nie wchodzi w otwór wlewu paliwa samochodu benzynowego. Bardzo trudno jest więc zalać olej napędowy do auta z silnikiem benzynowym. Ale, jak wiadomo, nawet najbardziej niemożliwe scenariusze niekiedy stają się prawdą. Co wtedy? Tutaj sytuacja jest podobna jak w przypadku starszych diesli. Generalnie auta 15-letnie i starsze nie powinny mieć problemu z "przepaleniem" niewielkiej ilości oleju napędowego. Skutkiem może być przez pewien czas nierówna praca oraz niższa moc. Dlatego identycznie, jeżeli szybko spostrzegliśmy błąd, dolewamy do pełna benzyny i w drogę. W tym przypadku również bardzo niebezpiecznie robi się dopiero w przypadku aut nowych, w szczególności z turbodoładowaniem.
Uruchomienie takiej jednostki napędowej skutkuje poważną awarią. Dochodzić może do spalania stukowego, które jest bardzo niebezpieczne dla silnika. W tym przypadku powinniśmy także przestrzegać absolutnego zakazu włączania zapłonu, odstawiamy auto do warsztatu i wypompowujemy olej napędowy z baku. Koniecznie trzeba też przeczyścić układ paliwowy. Długotrwała jazda z domieszką ropy może także doprowadzić do awarii katalizatora.
Niezależnie od tego, czy to stary czy nowy silnik, benzynowy czy diesel, wlanie nieodpowiedniego paliwa "po korek" unieruchomi każde auto. Wyżej opisane przykłady zachowania stosuje się do wlania niewielkiej ilości niewłaściwego paliwa.
Najgorszy scenariusz
Jednak odpaliłeś auto! I to stosunkowo młode. To mamy problem. W nowoczesnych dieslach olej napędowy ma za zadanie także smarować cały układ wtryskowy. Jazda w takiej sytuacji może skończyć się bardzo wysokim rachunkiem. Zniszczeniu ulec mogą: wtryskiwacze, pompa wysokiego ciśnienia lub paliwa. To zazwyczaj kosmiczne koszty naprawy, kilka, czy w droższych autach, kilkanaście tysięcy złotych. Takiego zdarzenia nie obejmuje żadna gwarancja. A wszystko przez roztargnienie. Zatem, jeżeli po wizycie na stacji benzynowej - po nieświadomej pomyłce przy dystrybutorze - przejechałeś niewielki odcinek, i auto zaczęło szarpać, a następnie zgasło, pod żadnym pozorem nie odpalaj go ponownie! Koszt naprawy, czyli wypompowania nieodpowiedniego paliwa, przeczyszczenia układu paliwowego, wymiany filtrów to około 300-600 złotych, jednak pod warunkiem, że nie odpaliliśmy silnika.
Gorsze paliwo
Liczba oktanowa paliw na stacjach w wielu krajach jest odmienna. W Polsce to benzyna 95- i 98-oktanowa. Niekiedy oktanów jest więcej, kiedy indziej mniej. W tym przypadku nie stanowi to jakiegoś wielkiego problemu dla jednostek napędowych, poza pogorszeniem, lub polepszeniem ich sprawności. Wielu producentów wręcz zaleca konkretne paliwo, przeważnie tyczy się to podwyższenia wartości oktanowej, niektóre auta powinniśmy tankować właśnie 98-ką. Nowoczesne auta mają zwykle swoje rozwiązanie problemu, sterując mieszanką w taki sposób, aby był bezpieczny dla silnika. Tutaj pomyłka nie będzie dramatem.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
tb/