Niedaleko Waszyngtonu amerykańska drogówka zatrzymała Lamborghini z Batmanem za kierownicą. Człowiek-nietoperz zamiast tablicy rejestracyjnej miał zwój słynny znak. Okazało się, że cała historia jest równie niespotykana co ciekawa.
Nieco zdziwieni policjanci zatrzymali Lamborghini za brak tablicy rejestracyjnej, a cała sytuacja została nagrana nie tylko na kamerę w radiowozie, ale też przez osoby mijające oba samochody. Historia szybko stała się znana w internecie, jednak prawdziwą popularność Batman zyskał, gdy poznaliśmy jego tożsamość. Otóż Mroczny Rycerz nie nazywa się Bruce Wayne. Mimo to Batman w Lamborghini też zasługuje na tytuł superbohatera.
Właściciel czarnego sportowego samochodu nazywa się Lenny Robinson i przebiera się w kostium nie z tylko z powodu fascynacji postacią z komiksu. Batman w Lamborghini w wolnych chwilach odwiedza chore dzieci przebywające w szpitalach. Bawi się z nimi, robi zdjęcia i oczywiście prezentuje swój "Batmobil". Lenny bierze udział w programie charytatywnym "Superhero Celebration", w którym to superbohaterowie odwiedzają chore dzieci. Większość osób bierze za to pieniądze natomiast Batman zupełnie za darmo wsiada w Lamborghini i jedzie do szpitala.
Lamborghini Batmana zostało zatrzymane, gdy ten wracał z wizyty w kolejnym szpitalu i nie zdążył jeszcze założyć tablicy, która znajdowała się za fotelem pasażera. Na filmie widać, że policjanci wykazali wiele zrozumienia i sami śmiali się z zaistniałej sytuacji. Wiadomo też, że na tym nie koniec. Lenny za 250 000 dolarów buduje też replikę filmowego Batmobilu, za którego kierownicę zasiądzie już niedługo.
sj