Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 59-letniego mieszkańca gminy Iwaniska, który jechał "na podwójnym gazie" swoim prywatnym oplem. Początkowo chciał przekupić mundurowych kwotą 200 zł, ale po chwili podniósł stawkę do 400 zł. Zdesperowany meżczyzna, prawdopodobnie zdecydował się na taki krok ze względu na wykonywaną pracę. Jest zawodowym kierowcą, więc pewnie zdał sobie sprawę, że właśnie stracił nie tylko wolność ale i źródło dochodu.
Trzynasty dzień miesiąca okazał się pechowy dla 59-latka. Zaraz po północy opatowscy policjanci skontrolowali kierowcę osobowego opla. Okazało się, że mężczyzna miał "nieświeży oddech". Potwierdziło to urządzenie, które wskazało 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna zaproponował policjantom 200 zł łapówki w zamian za puszczenie go wolno bez konsekwencji. Na tylnym siedzeniu radiowozu spokojnie posiedział jedynie 15 minut. W pewnym momencie wcisnął policjantowi 400 zł do kieszeni kurtki. Starszy posterunkowy, kiedy sprawdził co mu kontrolowany podrzucił, poinformował go, że właśnie popełnił drugie przestępstwo tej nocy. Zdesperowany 59-latek, prawdopodobnie zdecydował się na taki krok ze względu na wykonywaną pracę. Jest zawodowym kierowcą, więc pewnie zdał sobie sprawę, że właśnie stracił nie tylko wolność ale i źródło dochodu.
Za jazdę po pijanemu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, za łapówkę nawet do 8 lat więzienia.
Źródło: Komenda Główna Policji