Pierwsza jazda: Vespa GTS – Włochy na dwóch kołach
Vespa jest ikoną nie tylko włoskiej motoryzacji. To najbardziej znany i rozpoznawany skuter na świecie. Zatem stworzenie nowej jego wersji wymaga wprowadzenia zmian tak, aby nie stracić nic ze stylu. W końcu Vespa wpisuje się w piękny włoski krajobraz i to właśnie na ulicach Rzymu oraz drogach okolicznej prowincji mogłem przekonać się, czy najnowocześniejsza wersja kultowego skutera zachowała swój urok.
Myślę, że nie będzie ryzykownym stwierdzenie, że większość osób kupujących vespy robi to z powodu ich wyglądu i stylu. To małe motoryzacyjne dzieła sztuki, które zachwycają swoim klasycznym projektem. Zatem, choć oczywiście Vespa przez przeszło 76 lat istnienia zmieniała się nie raz i to całkiem zauważalnie, to zawsze zachowywała swój charakterystyczny styl. W przypadku nowej Vespy GTS, czyli największego, topowego modelu, mamy do czynienia z małym liftingiem jeśli chodzi o wygląd, ale większym w kwestii technologicznej.
Nowa Vespa GTS prawie jak stara
Mimo niemałych nowości ukrytych pod nadwoziem, w kwestii stylistycznej zmiany w Vespie GTS zauważą głównie fani modelu. Minimalnie przeprojektowano przedni błotnik, aby wyglądał dynamiczniej, ale jest to niewielki detal. Ważniejsze jest to, że Włosi poszerzyli kierownicę, co wpływa na komfort i pewność prowadzenia. Uspokajam – nie zmieniło to znacząco możliwości przeciskania się w korkach, gdyż nadal to lusterka wyznaczają faktyczną szerokość skutera.
Nowością zarówno stylistyczną, jak i technologiczną jest to, że nowa Vespa GTS we wszystkich odmianach ma kierunkowskazy LED, co oznacza, że teraz już całe oświetlenie jest diodowe. Dodatkowo zmieniono tylne światło tak, że pod prostokątnym kloszem, zamiast pojedynczego, okrągłego źródła światła, mamy teraz prostokątną linię biegnącą wzdłuż krawędzi. Fakt, że to taki szczegół jest w praktyce elementem, po którym najłatwiej rozpoznać nowy model, pokazuje, że styliści postanowili nie zmieniać tego, co się podoba.
Poprawić komfort
Piaggio we wszystkich swoich modelach, a więc i w skuterach Vespy, zawsze robiło dobre wrażenie swoim zawieszeniem. Choć tu też wszystko wygląda, jakby było po staremu – przy przednim kole mamy charakterystyczny pojedynczy amortyzator – to Włosi zapewniają, że jest to zupełnie nowy element. Celem było zaoferowanie maksimum komfortu przy zapewnieniu pewności prowadzenia.
Kto jak kto, ale Włosi wiedzą, jak jest to ważne. Podczas pierwszych jazd vespą GTS musiałem zmierzyć się z często brukowanymi i dziurawymi ulicami Rzymu oraz znajdującymi się pod Wiecznym Miastem wiejskimi drogami, których asfalt też pozostawiał sporo do życzenia. Zatem skuter nie miał tu żadnej taryfy ulgowej i po prostu musiał się wykazać. Oczywiście cały czas mamy do czynienia z małymi kołami, co stawia dodatkowe wyzwanie. Jednak mimo to vespa z gracją radziła sobie ze wszystkim tym, co Włochy rzucały jej pod koła. Było dobrze, jest jeszcze lepiej.
Druga strona medalu to hamulce. W ich przypadku też sporo się zmieniło – teraz Vespa GTS ma nową pompę hamulcową Brembo i nowe zaciski. W efekcie poprawiono skuteczność przedniego hamulca i znacząco skrócono dystans potrzebny do zatrzymania. Tyle w teorii, gdyż w praktyce całość pozostawia jeszcze trochę do życzenia. I dopiero pełne użycie obu hamulców pozwala na skuteczniejsze wytracanie prędkości.
Współczesność to elektronika
Choć wizualnie Vespa GTS prezentuje się klasycznie i idealnie wpisuje się w zabytkową zabudowę Rzymu, to pod spodem jest to całkiem nowoczesny skuter. I przejawia się to pod postacią elektroniki. Największą nowością od strony użytkowej nie są jednak wspomniane już LED-owe kierunkowskazy, a system bezkluczykowy. Teraz wystarczy mieć zbliżeniowy kluczyk w kieszeni, aby za pomocą pokrętła uruchomić vespę. Tak samo przyciskami otwiera się schowki – ten pod kanapą i przedni przy kierownicy (który wyposażony jest w gniazdo USB).
Oczywiście skuter można połączyć z aplikacją Vespy w telefonie i dzięki temu korzystać z dodatkowych możliwości. Tu najlepiej sprawdzi się skuter w wersji Supertech, w której na kierownicy montowany jest kolorowy wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala. Mogą na nim być wyświetlane informacje o połączeniach telefonicznych (przyda się system słuchawkowy), muzyce czy (i tu wymagana jest właśnie wersja Supertech) wskazówki nawigacji.
Skoro mowa o kontroli urządzeń pokładowych, to trzeba też wspomnieć, że zmieniono przełączniki na kierownicy, które są umieszczone na chromowanym plastiku. Całość nie tylko dobrze wygląda, ale tak też działa.
125 lub 300
Vespa GTS to topowy model włoskiej marki, a to oznacza, że choć nadal nie jest to maksiskuter, to jest największym w ofercie. To natomiast wiąże się z faktem, że nie znajdziemy w nim silnika 50 cm3. Tu dostępne są dwie mocniejsze opcje. Dla osób z prawem jazdy kategorii B lub A1 przewidziano silnik 125 I-Get o mocy 14 KM osiąganej przy 8750 obr./min i momencie obrotowym 12 Nm przy 6750 obr./min.
Mocniejsza opcja to silnik 300 HPE generujący 23,8 KM przy 8250 obr./min i 26 Nm przy 5250 obr./min. Tą wersją miałem okazję jeździć i choć vespa GTS oczywiście nie jest demonem prędkości, to pozwala na dynamiczną jazdę w mieście, a na bocznych drogach umożliwia nawet wyprzedzanie wolniej jadących samochodów. Jednak dość duży jednocylindrowy silnik cechują spore wibracje na postoju. Podczas jazdy znikają.
4 wersje
Cennik Vespy zawsze był dla mnie długą listą podobnych maszyn, ale na tym właśnie polega jego zaleta – każdy ma znaleźć model dla siebie. Nie inaczej jest z Vespą GTS, która oferowana jest w 4 odmianach. Podstawowa GTS jest najbardziej klasyczna, GTS Super to nie bardziej współczesne wydanie, ale nadal niewiele się różniące (ma inne kolory czy materiał na kanapie).
Dużo większą różnicę zauważymy w wersji GTS Supersport. Tu wszystkie chromowane elementy (listwa, kierownica, lusterka, podnóżki czy osłona tłumika) są czarne. Dodatkowo malowanie uzupełniono pomarańczowymi detalami i elementami ze wzorem włókna węglowego. Wszystkie te trzy wersje mają klasyczny prędkościomierz z monochromatycznym wyświetlaczem LCD pod nim – muszę przyznać, że ten projekt instrumentów wygląda świetnie i choć dziś często skłaniam się ku kolorowym wyświetlaczom, to tutaj klasyka ma bardzo mocny argument.
Jednak jeśli się z niej zrezygnuje, to można wybrać wersję GTS Supertech. Ona, oprócz wspomnianego kolorowego ekranu, wyróżnia się matowoszarymi detalami w miejscu chromów, matowymi lakierami i szczegółami w kolorze limonkowym.
Dla fanów włoszczyzny
Vespa GTS to wygodny skuter dobrej jakości. Oferuje on sporo miejsca na stopy i wygodną kanapę. Jest też uniwersalny – niemal każdy może na nim podróżować komfortowo. Ja przy 183 cm wzrostu czułem się, jakby ten jednoślad był skrojony pode mnie, a po dłuższej jeździe w ogóle nie czułem zmęczenia.
Niestety tradycyjne podejście ma też pewien problem. Wiem, że to nie jest wielki skuter, ale jednak największy w rodzinie. Mimo to jego twórcom nie udało się wygospodarować miejsca na choć jeden zamknięty kask pod siedziskiem. Jeśli chcecie korzystać z tego schowka, to musicie jeździć otwartym kasku.
Vespa GTS to skuter, którego trochę nie ma sensu porównywać do konkurencji. Vespę najczęściej kupuje osoba, która chce vespy. Tu kupuje się styl, włoski klimat i tradycję. I tak, kosztuje to sporo. Tym bardziej, że nowa Vespa GTS to też nowe ceny. Konkretne kwoty jeszcze nie zostały podane, ale w zależności od wersji i silnika będzie to pomiędzy 29 tys. zł a 34 tys. zł.
Jednak, choć zabrzmi to jak truizm, vespy nie do końca kupuje się głową a sercem. Jeśli ktoś będzie chciał najbardziej praktyczny i atrakcyjny cenowo skuter na rynku, to na pewno wybierze inny model. Natomiast to vespa zapewni, że zawsze po zaparkowaniu obejrzycie się na nią tylko po to, żeby sobie p. Ja czułem też to, co w przypadku jednośladów jest niezwykle ważne – po prostu chęć pojeżdżenia vespą – nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że mam ochotę.