"Perełka" zezłomowana
Niedawno dużym problemem na rynku wtórnym był napływ zezłomowanych samochodów z Niemiec. Za zakup nowego auta i zezłomowanie starego można było dostać tam dopłatę. Na złomowiskach wylądowało wiele aut w niezłym stanie, które bez problemu nadawały się do dalszej eksploatacji. Dla oszustów była to sytuacja wręcz wymarzona.
Choć oficjalnie samochód został zezłomowany, to zamiast spocząć na złomowisku trafia na lawetę, a następnie, wraz z podrobionymi dokumentami, do autohandlu w Polsce. Niska cena i dobry stan techniczny zachęcały klientów. Na takie oferty złapało się wielu naszych rodaków.
Coraz częściej policji udaje się wykryć oszustwa przeprowadzone według wspomnianego scenariusza, ale dla nowych właścicieli nielegalnie sprowadzonych samochodów oznacza to problem. Auto zostaje wyrejestrowane i nie ma możliwości, by na nowo je zarejestrować. Takim pojazdem nie można jeździć, nie można go też sprzedać, gdyż oficjalnie auto nie istnieje. Jedna możliwość to sprzedaż samochodu na części.