Na "luzie" nie zawsze znaczy źle
Podczas jazdy na biegu z całkowicie puszczonym pedałem przyspieszenia, samochód, którego silnik korzysta z technologii wtrysku paliwa, nie pobiera z baku ani kropli. Czy z tego powodu jazda na biegu jałowym jest zupełnie nieopłacalna?
Samochód toczący się na biegu jałowym pobiera paliwo, od około 0,7 do 1 l/100km. Gdzie tu ekonomia? Tocząc się na luzie, przejedziemy zdecydowanie dalej i wytracanie prędkości będzie nikłe. Gdyby porównać drogę hamowania silnikiem i toczenia się na luzie, to może być nawet dwa razy dłuższy dystans na korzyść luzu, więc do momentu rozpoczęcia hamowania silnikiem musimy mieć wciśnięty pedał gazu i samochód pali wtedy 4-10 l/100km. Toczenie na luzie jest bardziej ekonomiczne, tylko trzeba znacząco dalej obserwować drogę i przewidywać kolejne ruchy - stwierdza Radosław Jaskulski, trener SKODA Auto Szkoła.
Jazdy na luzie należy jednak używać jej z rozsądkiem. Tylko wtedy, gdy naprawdę może okazać się to przydatne. Jest to korzystne wówczas, gdy z dużym wyprzedzeniem wiemy, że będziemy musieli zatrzymać się lub poważnie zwolnić. Wszystko zależy tu od dystansu i prędkości. Jeśli do zatrzymania się mamy 200 metrów i jedziemy z prędkością 60 km/h, lepszym pomysłem będzie całkowite puszczenie pedału przyspieszenia i hamowanie silnikiem, czyli jazda na biegu, a w razie potrzeby jego redukcja. Wówczas do silnika w ogóle nie jest dawkowane paliwo. Wyjątek stanowią tu starsze auta wyposażone w gaźnik. Użycie luzu powinno być za każdym razem przemyślane przez kierowcę, który - biorąc pod uwagę miejsce, w którym jest, prędkość, z jaką się porusza i warunki na drodze - decyduje czy lepsze jest użycie luzu, czy hamowanie silnikiem.
Wielu kierowców obawia się, że wykorzystywanie biegu jałowego to wzrost zagrożenia spowodowany pogorszeniem się walorów trakcyjnych auta. Jednak lwia część samochodów poruszających się po naszych drogach wyposażona jest w system ABS, a wiele również w ESP. W tym przypadku o wzroście zagrożenia nie może być mowy. Nad wszystkim czuwa komputer, który w razie kłopotów odpowiednio używa hamulców, by nie dopuścić do poślizgu.
Argumentem nie jest również twierdzenie, że jazda na luzie powoduje, iż w sytuacji zagrożenia nie będziemy mogli ratować się poprzez dodanie gazu. Sytuacje, w której kierowca nie posiadający profesjonalnych, rajdowych umiejętności, może uratować się w ten sposób, należą do rzadkości. Jednocześnie jeśli manewr się nie uda, zderzenie nastąpi z większą prędkością i będzie miało poważniejsze konsekwencje. Lepszym pomysłem jest wciśnięcie hamulca i zdanie się na samochodową elektronikę. Nie powinniśmy bać się używania biegu jałowego podczas codziennej jazdy. Nie wolno z tym jednak również przesadzać. Luz to tylko jeden z elementów repertuaru technik jazdy używanych przez dobrego kierowcę.