Mercedes-Benz 300 SLR
To brutalny zabójca ze świata sportów motorowych i sprawca jednej z największych motoryzacyjnych tragedii w historii.
24-godzinny wyścig w Le Mans jest jednym z najbardziej znanych wydarzeń motorsportu. Organizowany od 1923 r. wszedł na stałe do historii tej dyscypliny i przez niemal 100 lat uważany jest za jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających wyścigów świata. W 1955 r. Mercedes 300 SLR był jedną z jego najjaśniejszych gwiazd, zdobywając w roku swego debiutu tytuł mistrza świata samochodów sportowych. Za jego kierownica zasiadali Juan Manuel Fangio, Stirling Moss i Pierre Levegh.
Auto zbudowano w oparciu o przestrzenną ramę aluminiową z centralnie osadzonym, 3-litrowym silnikiem R6 o mocy 310 KM. Przy masie zaledwie 880 kg czyniło to z niego prawdziwą srebrną strzałę. Mistrzostwem były także nowo opracowane hamulce tarczowe (podpatrzone u Jaguara), gwarantujące doskonałą kontrolę nad autem.
Kierowcy Mercedesa weszli z 300 SLR w sezon wyścigów z mistrzowskim impetem. Wygrali słynne Mille Miglia, ustanawiając rekord średniej prędkości na poziomie 157 km/h. Trzy pierwsze miejsca SLR-y zajęły w irlandzkim Tourist Trophy w Dundrod, a następnie pierwsze dwa w Targa Florio. To wystarczyło, by producent sięgnął po tytuł mistrzowski tego sezonu. Zwieńczeniem miała być wygrana w Le Mans (w którą nikt nie wątpił).
Niestety los bywa ślepy i brutalny. Na starcie 24h wyścigu w Le Mans za kierownicami 300 SLR zasiedli: Pierre Levegh, w numerze 20, któremu partnerował John Fitch, w 21 zmieniali się Karl King i Andre Simon, a nr 19 prowadzili Fangio i Moss. Na 35 okrążeniu toru Levegh trzymał się tuz za zderzakiem Jaguara prowadzonego przez Mike'a Hawthorna, szykując się do wyprzedzania. Na prostej startowej Hawthorn wyprzedził znacznie wolniejszego Lance'a Macklina w Austinie Healey, po czym zauważył swoją ekipę wzywającą go do boksów. Gwałtownie zmienił tor jazdy i zwolnił chcąc zdążyć do pit lane. Pył spod kół Jaguara i manewr wytrąciły z równowagi Macklina, który stracił panowanie nad swoim autem na środku toru. Austin obracał się i znalazł się wprost przed maską nadjeżdżającego z prędkością 240 km/h Levegha. Auta uderzyły w siebie kołami i Mercedes 300 SLR poszybował w trybuny.
Według oficjalnych danych na miejscu katastrofy zginęły 84 osoby (w tym Levegh, który wypadł z pozbawionego pasów bezpieczeństwa kokpitu auta i zmiażdżył głowę przy upadku), kolejne 120 zostało rannych. Mercedes 8 godzin po wypadku, (wyścig wciąż trwał) ogłosił wycofanie swoich samochodów z imprezy na znak szacunku dla ofiar. Kariera modelu 300 SLR dobiegła końca w roku jego spektakularnego debiutu.