Odświeżony Volkswagen Golf Sportsvan. Kilka centymetrów robi sporą różnicę

Golf Sportsvan może wydawać się jedynie nadmuchanym autem kompaktowym, jednak różnice w stosunku do popularnego, znanego wszystkim Golfa są znacznie większe. W pierwszym rzędzie foteli siedzi się znacznie wyżej – nawet o 6 cm – niż w przypadku standardowego kompaktu. Jak twierdzi producent, to przekonuje wielu klientów, którzy mają problemy z wygodnym zajęciem miejsca lub też chcą widzieć więcej.

Powiększony Golf, wcześniej znany pod nazwą Plus, ma też większy rozstaw osi (o 5 cm), dzięki czemu miejsca z tyłu nie brakuje. Dzieci docenią opcjonalne stoliki zamontowane na oparciach foteli pierwszego rzędu, choć trzeba przyznać, że nie utrzymają one cięższych przedmiotów. Tylna kanapa dzielona w proporcji 60/40 jest przesuwana o 18 cm, przez co, gdy przewozimy komplet pasażerów, bagażnik może mieć nawet 590 l pojemności. Dla porównania Golf Variant (czyli w nadwoziu kombi) oferuje 610 l przestrzeni bagażowej. Sportsvan jest więc pojemną propozycją rodzinną w świecie zdominowanym przez SUV-y.

Tak jak Golf kilka miesięcy temu, teraz to odmiana Sportsvan doczekała się odświeżenia. Standardowo, jak w przypadku przeważającej liczby faceliftingów, modyfikacja objęła kształt zderzaków oraz ofertę aluminiowych obręczy (w rozmiarze od 16 do 18 cali). Ciekawostką jest też poszerzenie oferty kolorystycznej o przyjemną dla oka barwę Cranberry Red (choć nie braknie też złotej kurkumy). Volkswagen po raz pierwszy zainstalował w Sportsvanie seryjne światła tylne wykonane w technologii LED, a w topowej wersji Highline nie uświadczymy już reflektorów ksenonowych. Ich miejsce zajęły, co nie powinno dziwić, LED-y.

Wewnątrz pojawiły się nowe systemy multimedialne, wprowadzone już przecież w tradycyjnym Golfie. Mający 8 cali Discover Pro zadowoli większość klientów, choć to nie koniec oferty. Większy, o rozmiarze ponad 9 cali, rozumie mowę kierowcy i obsługuje komendy wydawane gestami. Nie jest to poziom znany chociażby z BMW, lecz pozwala na zmianę piosenki czy też stacji radiowej. Fani gadżetów powinni być też zadowoleni z pobierania informacji na temat korków i standardowego rozpoznawania pieszych na jezdni oraz hamowania autonomicznego w przypadku wykrycia zagrożenia. To ewenement, bowiem na innych rynkach za tę opcję trzeba sporo dopłacić. Opcjonalnie można się też zdecydować się na systemy pozwalające na automatyczne parkowanie, nawet z przyczepą.

Bazowe egzemplarze Golfa Sportsvana mogą być wyposażone w litrowe, trzycylindrowe silniki (od 85 KM). Dla Volkswagena o wiele ważniejsza jest czterocylindrowa, nowa rodzina jednostek benzynowych o pojemności 1,5 l. Otwierający gamę motor ma 130 KM i 200 Nm, mocniejszy 150 KM oraz 250 Nm. Podczas pierwszych jazd, które odbywały się w Barcelonie, mieliśmy okazję sprawdzić egzemplarz ze słabszym silnikiem pozwalającym na deaktywację dwóch cylindrów.

Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania – oprócz oczywiście zmniejszonego spalania – jest zachowanie wysokiej kultury pracy. Jedyna informacja o bezczynności dwóch cylindrów to komunikat na ekranie komputera pokładowego. Co ważne, siedmiostopniowa skrzynia DSG dobrze radzi sobie z wykorzystaniem potencjału jednostki. Moment obrotowy pojawia się wcześnie, a w wysokich partiach obrotów jednostka nie traci zapału. Producent przewiduje spalanie na poziomie 5,2 l/100 km. W naszym wypadku można mówić o wyniku oscylującym w granicach 8 l, lecz obrana przez nas górska trasa testowa okalała zimną i deszczową Barcelonę, więc uzyskanie lepszych wyników nie będzie stanowiło problemu.

Sportsvan może więc nie ma zbyt fortunnie dobranej nazwy, jednak to jedyna nieprawidłowość dotycząca tego modelu. Poprawny do bólu niemiecki minivan ma przed sobą kilka lat spokoju. Jego późniejsza przyszłość stoi pod znakiem zapytania, bowiem plany ekspansji Volkswagena w segmencie SUV-ów są wyjątkowo ambitne. Kilkanaście nowych, podniesionych aut z Wolfsburga zawita w salonach w ciągu kilku najbliższych lat.

Polski importer nie podzielił się oficjalnymi kwotami (te pojawią się tuż przed świętami Bożego Narodzenia), jednak już wiadomo, że ceny bazowego Volkswagena Golfa Sportline z silnikiem o mocy 85 KM będą wynosić około 74 tys zł.