OC coraz droższe
Kierowcy, którzy w tym roku jeszcze nie kupili OC, będą musieli głębiej sięgnąć do portfeli. Obecnie za obowiązkowe polisy trzeba zapłacić nawet o kilkadziesiąt procent więcej niż w styczniu.
Coraz wyższe ceny OC wynikają m.in. z dynamicznego wzrostu wartości wypłacanych odszkodowań i świadczeń, wytycznych KNF dotyczących praktyki likwidacji szkód i sposobu kalkulacji cen czy wprowadzonego niedawno podatku, obciążającego instytucje finansowe, w tym także zakłady ubezpieczeń. Nie bez znaczenia jest także zła kondycja firm ubezpieczeniowych, które od dłuższego czasu mierzą się z problemem nierentowności polis w tym segmencie. Dostosowanie się do nowej sytuacji na rynku generuje dodatkowe koszty dla ubezpieczycieli.
Wzrost cen za obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne można zobrazować kalkulacjami dla tych samych profili kierowców i samochodów w styczniu, na koniec pierwszego kwartału i po półroczu. Przykładowymi ubezpieczającymi są 33-letni właściciel 5-letniego opla astry, który prawo jazdy ma od 10 lat i siódmy rok opłaca OC (kierowca nr 1) oraz 37-latek z prawem jazdy od 15 lat, od 10 lat wykupujący OC, który jeździ 4-letnim volkswagenem golfem (kierowca nr 2).
Pierwszy z kierowców obecnie nie kupi w Warszawie OC taniej niż za 779 zł, przy czym trzy miesiące temu za ubezpieczenie mógł zapłacić 735 zł, a w styczniu kosztowałoby go to zaledwie 608 zł, czyli aż 28 proc. mniej niż obecnie.
Jeszcze bardziej podrożało ubezpieczenie w przypadku drugiego kierowcy, który na początku roku polisę dla zarejestrowanego w stolicy auta mógł kupić za 516 zł, w ubiegłym kwartale zapłaciłby aż 646 zł, a aktualnie najtańsza oferta kosztuje 677 zł – to o 31 proc. więcej niż na początku roku.
Podwyżki obserwujemy we wszystkich miastach wojewódzkich. 33-letni posiadacz opla astry w Poznaniu kupi obecnie OC o 26 proc., a w Lublinie o 24 proc. droższe. Natomiast 37-latek jeżdżący golfem w Krakowie za najtańszą polisę zapłaci o 27 proc., a w Łodzi aż o 50 proc. więcej.
- Podwyżka o jedną czwartą czy nawet połowę, przy kwotach rzędu kilkuset złotych, to różnica odczuwalna dla portfela. Nic więc dziwnego, że zdecydowana większość kierowców przy decyzji o zakupie OC kieruje się kryterium ceny. Na szczęście każde z towarzystw ubezpieczeniowych prowadzi własną politykę, dzięki czemu składki za ubezpieczenie nigdy nie rosną w jednakowym tempie. Oznacza to, że porównując oferty wszystkich firm, nadal każdy kierowca może znaleźć ubezpieczyciela, który zaproponuje mu OC tańsze od konkurencji - mówi Bartłomiej Behnke z Superpolisy.
Źródło: Superpolisa.pl
ll